Wychowanek PSG odrzucił ofertę giganta, by zostać w Paryżu

Warren Zaire-Emery doszedł już do porozumienia z Paris Saint-Germain w sprawie nowej umowy. Wejdzie ona w życie w marcu, gdy piłkarz osiągnie pełnoletniość. Nastolatek ewidentnie jest sfokusowany na odniesienie sukcesu w stolicy Francji, bo latem odrzucił wielką ofertę z Manchesteru City.

Warren Zaire-Emery
Obserwuj nas w
IMAGO / ZUMA Wire Na zdjęciu: Warren Zaire-Emery
  • Warren Zaire-Emery jest jednym z największych beneficjentów przybycia Luisa Enrique do Paris Saint-Germain
  • W marcu 17-latek podpisze nowy kontrakt
  • Latem odrzucił ofertę z Manchesteru City. Zdobywcy potrójnej korony oferowali za pomocnika aż 60 milionów euro

Zaire-Emery chce triumfować tylko w PSG. Odrzucił najlepszą drużynę na świecie

Pomijając kontuzję, która wykluczyła go z gry na miesiąc, Warren Zaire-Emery notuje wymarzony początek sezonu. 17-latek jest jednym z największych beneficjentów przybycia Luisa Enrique do Paris Saint-Germain. Były selekcjoner reprezentacji Hiszpanii z miejsca zakochał się w środkowym pomocniku i na stałe umieścił go w wyjściowym składzie. Gracz zasługuje na to samymi umiejętnościami i formą, ale nie bez znaczenia pozostaje fakt, iż jest wychowankiem. To nieczęsty przypadek w zespole mistrzów Francji, toteż i bardziej doceniany przez fanów.

Zaire-Emery długo negocjował z PSG nowy kontrakt, ale ostatecznie obie strony doszły do porozumienia. Nie można go jednak jeszcze oficjalnie ogłosić, bo wejdzie w życie dopiero, gdy gracz osiągnie pełnoletniość. Dojdzie do tego zatem po ósmym marca. Wszystko wskazuje na to, że pomocnik jest w pełni sfokusowany na to, by osiągnąć sukces w Paryżu. Jak bowiem donosi Le10Sport, latem mocno zabiegał o niego Manchester City. Zdobywcy potrójnej korony oferowali za piłkarza aż 60 milionów euro. Ani klub, ani piłkarz nie chcieli nawet o tym słyszeć.

Zaire-Emery rozegrał w tym sezonie już 16 spotkań na wszystkich frontach. Zanotował w nich dwie bramki i pięć asyst.

Zobacz też: 18-letni skrzydłowy Betisu na radarze klubów Premier League.

Komentarze