- Villarreal CF w czwartek zapewnił sobie awans do 1/8 finału Ligi Europy
- Pod wodzą Marcelino zespół się poprawił, ale nadal potrzebuje wzmocnień
- Poza środkowym obrońcą, klub zamierza zimą powalczyć o jednego z bocznych defensorów Arsenalu
Cedric wypadł z łask Artety. Villarreal spróbuje to wykorzystać
Villarreal CF jeszcze niedawno znajdował się w katastrofalnej pozycji. Znany z Korony Kielce Pacheta nie zdołał posprzątać bałaganu po Quique Setienie. Z Hiszpanii dochodziły wieści o zblazowanej, niechętnej do pracy szatni. Klub, który niedawno zachwycał Europę w Lidze Mistrzów musiał raczej obawiać się o uniknięcie spadku, niż celować w czołową czwórkę.
Wspomnianego Pachetę zmienił stary-nowy trener – Marcelino Garcia Toral. Ten zdołał z miejsca poprawić rezultaty Żółtej Łodzi Podwodnej, która pod jego wodzą przegrała tylko jeden z siedmiu meczów. W czwartek zapewniła zaś sobie awans z pierwszego miejsca w grupie Ligi Europy, gdy pokonała Stade Rennais (3:2).
Sytuacja jest zatem lepsza, ale nie idealna. Marcelino doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że aby klub mógł rywalizować na wiosnę, potrzebuje wzmocnień. Priorytetem pozostaje dla nich środkowy obrońca, zwłaszcza po świeżej kontuzji Matteo Gabbii. Klub ma też jednak na oku bocznego defensora.
Cedric Soares ewidentnie wypadł z łask Mikela Artety. W zespole Arsenalu jest obecnie głębokim rezerwowym. Angielskie media są przekonane, że Portugalczyk latem opuści Londyn jako wolny zawodnik. Villarreal zamierza jednak już zimą doprowadzić do transferu, płacąc Kanonierom symboliczną kwotę. Biorąc pod uwagę miejsce 32-latka w hierarchii, misja może zakończyć się powodzeniem.
Cedric wystąpił w tym sezonie w zaledwie trzech spotkaniach Arsenalu we wszystkich rozgrywkach. Portal Transfermarkt wycenia go na trzy miliony euro.
Zobacz też: De Zerbi w ekstazie po awansie Brighton. “Straciłem głos”.
Komentarze