Keylor Navas został w PSG, zapowiada ciężką pracę i walkę o miejsce w składzie

Keylor Navas
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Keylor Navas

Do ostatnich godzin letniego okienka transferowego toczyły się rozmowy w sprawie przenosin Keylora Navasa do Napoli. Finalnie nie udało się dojść do porozumienia, zatem bramkarz zostanie w Paris Saint-Germain na kolejny sezon. Na skutek takiego obrotu spraw wystosował komunikat do kibiców.

  • Keylor Navas chciał tego lata opuścić szeregi mistrza Francji
  • Poważne zainteresowanie przejawiało Napoli, które zażądało wpierw rozwiązania kontraktu bramkarza z PSG
  • Rozmowy nie przyniosły zamierzonego rezultatu, zatem Kostarykanin pozostanie w Paryżu na kolejny sezon

“Dziękuję klubom, które zainteresowały się mną”

Sytuacja kadrowa na pozycji bramkarza w PSG jest bardzo komfortowa dla klubu, choć niekoniecznie dla samych zawodników. Gianluigi Donnarumma i Keylor Navas to gracze obdarzeni wielkimi umiejętnościami, dzięki którym byliby w stanie wywalczyć sobie miejsce w niemal każdym europejskich zespole. W Paryżu może natomiast bronić jeden, dlatego zdecydowano się postawić na 23-letniego Włocha. Niezadowolony ze swojej pozycji w drużynie Navas szukał tego lata drogi ucieczki.

Takową umożliwiło mu przede wszystkim Napoli, które po starcie Davida Ospiny szukało nowego numeru jeden w bramce. Kostarykanin był nastawiony na przeprowadzkę do Włoch, natomiast na przeszkodzie stał brak porozumienia między klubami. Dla władz ekipy z Neapolu kluczowym warunkiem było rozwiązanie kontraktu Navasa z Paris Saint-Germain, tak by oszczędzić na samym transferze. Francuzi nie zgodzili się na takie rozwiązanie, dlatego transakcja nie doszła do skutku.

35-latek nie ukrywa, że taki obrót spraw nie jest dla niego korzystny. Okienko transferowe dobiegło koniec, także przynajmniej przez najbliższe pół roku pozostanie w Paryżu, gdzie jego szanse na regularną grę są minimalne. Navas wystosował komunikat skierowany do kibiców oraz władz klubów, które były nim zainteresowane.

Po wielkiej letniej niepewności nadszedł dzień, w którym należy podziękować klubom i osobom, które zainteresowały się mną, doceniając moją pracę i karierę. To duma czuć się tak kochanym, że chcieli na mniej postawić jako na numer jeden. Czas też poinformować, że będę nadal ciężko pracować w Paryżu, nie tracąc wiary, pomagając zespołowi jak najwięcej, nie poddając się i jak zwykle dając z siebie wszystko każdego dnia. Dziękuję za słowa wsparcia, kontynuujemy walkę ramię w ramię z Bogiem – napisał bramkarz na swoim Instagramie.

Zobacz również: Carlo Ancelotti przekonuje: Nigdy nie myśleliśmy o pozyskaniu kogokolwiek więcej

Komentarze