Giovani Lo Celso odejdzie z Tottenhamu

Giovani Lo Celso
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Giovani Lo Celso

Giovani Lo Celso spędzi kolejny sezon w Villarrealu. Argentyńczyk zostanie ponownie wypożyczony z Tottenhamu, a w umowie między klubami nie zostanie zawarta klauzula przyszłego wykupu – informuje Fabrizio Romano.

  • Giovani Lo Celso poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Villarrealu
  • Pomimo dobrej gry, menedżer Tottenhamu Antonio Conte nie przewidział go w swoich planach na obecną kampanię
  • Argentyńczyk ponownie trafi na roczne wypożyczenie do ekipy Żółtej Łodzi Podwodnej

Lo Celso nie zdołał podbić Premier League

Po przenosinach na Wyspy Brytyjskie kariera Giovaniego Lo Celso nieco wyhamowała. Argentyńczyk trafił do Tottenhamu za kwotę 32 milionów euro, ale nie potrafił sprostać oczekiwaniom londyńskich kibiców. Łącznie rozegrał tam 84 spotkania, co przełożyło się na osiem trafień i cztery asysty.

Po zatrudnieniu w klubie Antonio Conte środkowy pomocnik definitywnie stracił miejsce w składzie, a w grę wchodziło jedynie wypożyczenie. Pamiętając jego dobre występy w LaLidze, po Lo Celso zgłosił się Villarr, do którego trafił on pod koniec stycznia.

W ciągu kilku miesięcy Argentyńczyk rozegrał 21 spotkań i zachwycił nowych kolegów z drużyny, a klubowe władze bardzo chciały ściągnąć go do siebie na dłużej. Ostateczna decyzja należała jednak do Tottenhamu.

Wraz z końcem sezonu Lo Celso wrócił do Londynu, ale ponownie nie przypadł do gustu włoskiego menedżera. Villarreal rozpoczął więc intensywne prace nad ponownym pozyskaniem byłego gracza Paris Saint-Germain, co wreszcie ma szanse zostać sfinalizowane.

Fabrizio Romano informuje, że obie strony zdołały dojść do porozumienia, a reprezentant Argentyny uda się do Hiszpanii, gdzie przejdzie testy medyczne. Lo Celso trafi do Villarrealu na zasadach rocznego wypożyczenia bez opcji późniejszego wykupu. W styczniu może natomiast dojść do definitywnej sprzedaży, jeśli tylko pojawi się atrakcyjna oferta.

Zobacz również: Thomas Tuchel docenia Aubameyanga. “To mój zawodnik”

Komentarze