Gholizadeh znów na radarach Irańczyków. Lech tym razem go straci?
Ali Gholizadeh trafił do Lecha Poznań za rekordową wówczas kwotę 1,8 mln euro. Debiutancki sezon w barwach Kolejorza był dla niego kompletnie nieudany – wpływ na to miały w głównej mierze jego problemy zdrowotne. Po powrocie do gry nie radził sobie na miarę oczekiwań, które wynikały z wydanych na niego pieniędzy.
Podczas letniego okienka Gholizadeh mógł opuścić szeregi Lecha. Rozczarowanie jego dyspozycją było na tyle duże, że klub poważnie rozważał rozstanie. Konkretne zainteresowanie transferem przejawiało irańskie Persepolis FC. Sam zawodnik miał być wręcz pozytywnie nastawiony do tego ruchu. Lech ostatecznie nie wyraził zgody, zatrzymując skrzydłowego.
- Zobacz: Kogo Polska wyprzedziła w rankingu UEFA
Pod wodzą Nielsa Frederiksena Gholizadeh wyraźnie się odbudował. W tym sezonie ma na koncie trzy bramki i trzy asysty w osiemnastu meczach. Skutecznie udaje mu się póki co unikać urazów, więc jest do dyspozycji swojego szkoleniowca, występując w każdym spotkaniu Ekstraklasy i Pucharu Polski.
Lech walczy o krajowe mistrzostwo i jest faworytem do jego zdobycia. Nie oznacza to jednak, że w zimie zabraknie zmian kadrowych. Wraca temat odejścia Gholizadeha. Dziennikarz Hatam Shiralizadeh przekazał, że irański skrzydłowy pozostaje na liście życzeń Persepolis FC. Ten klub ma podjąć w styczniu kolejną próbę sprowadzenia 28-latka.
Komentarze