Newcastle powalczy o rozchwytywanego obrońcę

Alejandro Grimaldo
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Alejandro Grimaldo

Dla Alejandro Grimaldo to ostatnie chwile w barwach Benfiki. Jego kontrakt wygasa po sezonie, zatem wówczas zostanie wolnym zawodnikiem. Rudy Galetti donosi, że do walki o lewego defensora włączyło się Newcastle United.

  • Alejandro Grimaldo rozstanie się z Benficą po sezonie
  • Wśród zainteresowanych klubów znajduje się Newcastle United
  • W swoich szeregach chcą go także Juventus, Napoli oraz Manchester City

Grimaldo przebiera w ofertach

Alejandro Grimaldo od lat jest czołową postacią wyjściowej jedenastki Benfiki. Na jego korzyść działa fakt, że w obecnym sezonie portugalski zespół spisuje się fenomenalnie i dopiero co wywalczył awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów z pierwszego miejsca w grupie. To sprawia, że poczynaniom 27-latka z uwagą przygląda się coraz więcej klubów.

Kontrakt lewego defensora wygasa po sezonie. Oczywiście Benfica chciała zatrzymać go na dłużej, lecz sam zainteresowany zamierza zmienić środowisko i postawić krok do przodu. Nie było opcji również na sprzedaż w styczniu, bowiem Grimaldo chce pomóc drużynie w walce o najwyższe cele. Jego przeprowadzka sfinalizuje się dopiero w trakcie przyszłorocznego lata.

Możliwość pozyskania jakościowego obrońcy na zasadach wolnego transferu jest kusząca dla wielu ekip. W swoich szeregach widzi go Juventus, który konkuruje między innymi z Manchesterem City, Napoli oraz Arsenalem. Rudy Galetti podaje, że do walki o Grimaldo włączyło się również Newcastle United, przejawiające ogromne ambicje. To właśnie Hiszpan stanowi wymarzone wzmocnienie defensywy.

Nie należy pozbawiać “Srok” szans do pozyskania 27-latka. Menedżer klubu Eddie Howe jest reprezentowany przez tego samego agenta co zawodnik, co rzuca zupełnie nowe światło na tę sprawę. Niewykluczone, że właśnie ta kwestia okaże się kluczowa w kontekście nowego pracodawcy Grimaldo.

Zobacz również: Trener skomentował plotki łączące go z Barceloną. “To spore wyróżnienie”

Komentarze