Defensor Benfiki bohaterem styczniowego transferu?

Alejandro Grimaldo
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Alejandro Grimaldo

Zważając na wygasający w 2023 roku kontrakt, Benfica jest skłonna sprzedać Alejandro Grimaldo już tej zimy. Zainteresowanie transferem lewego defensora wykazują Manchester City oraz Juventus.

  • Kontrakt Alejandro Grimaldo z Benficą obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku
  • Aby nie stracić go za darmo, Portugalczycy chcą sprzedać go w styczniowym okienku transferowym
  • Poważne zainteresowanie defensorem wykazują Manchester City oraz Juventus

Grimaldo wreszcie doczeka się hitowego transferu

Alejandro Grimaldo zdecydował się na przeprowadzkę do Benfiki w 2016 roku i praktycznie od razu stał się czołowym lewym defensorem ligi. Niemal każdego okienka przewija się temat jego transferu do zespołu z europejskiego topu, ale na ogół na przeszkodzie stała zbyt wysoka cena. W najbliższej przyszłości jego marzenie o grze o najwyższe cele może się wreszcie spełnić.

Wszystko za sprawą kontraktu Hiszpana, który wygasa 30 czerwca 2023 roku. O przedłużeniu współpracy mówi się niewiele, zatem klub przygotowuje się na prawdopodobne rozstanie. Benfica nie chce stracić swojego kluczowego zawodnika za darmo, więc rozważa sprzedaż już tej zimy, tak aby na jego odejściu zarobić jakiekolwiek pieniądze. Oczywiście cena będzie dosyć promocyjna, zwłaszcza w porównaniu do wcześniejszych żądań.

Nie ulega wątpliwościom, że rozstanie dla Portugalczyków będzie bardzo trudne, gdyż Grimaldo wystąpił we wszystkich spotkaniach tego sezonu od pierwszej minuty i jest niekwestionowanym numerem jeden. Jest to natomiast jedyne możliwe rozwiązanie.

Poważne zainteresowanie 27-latkiem wykazują Juventus oraz Manchester City. Włosi nie liczą już na Alexa Sandro, którego miałby zastąpić właśnie Grimaldo. Do ekipy mistrza Anglii tego lata dołączył z kolei Sergio Gomez, lecz jest on traktowany raczej jako melodia przyszłości, a nie realne wzmocnienie już na teraz. Takowym miałby zatem zostać lewy obrońca Benfiki.

Zobacz również: Jude Bellingham wyceniony. Kosmiczna kwota

Komentarze