Jedna bramka zadecydowała o wyniku Wielkich Derbów Śląska

Piłkarze Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Ruchu Chorzów i Górnika Zabrze

Nie było niespodzianki w Chorzowie w 1/32 finału pucharu Polski. Górnik Zabrze wygrał zasłużenie 1:0 po pięknej bramce Rafała Janickiego i awansował do kolejnej rundy rozgrywek.

  • Wyraźna była przewaga Górnika Zabrze w pierwszej połowie meczu, na którą goście schodzili prowadząc 1:0
  • Piłkarze z Zabrza w drugiej odsłonie meczu trafili znów do siatki, ale gol nie został uznany z powodu spalonego
  • Ruch nie miał zbytnio pomysłu na sforsowanie obrony rywali, a mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla Górnika

Przewaga Górnika udokumentowana bramką

Ogromne emocje towarzyszyły meczowi 1/32 finału pucharu Polski pomiędzy Ruchem Chorzów i Górnikiem Zabrze. Wielkie Derby Śląska od zawsze mocno elektryzowały kibiców obu drużyn ze względu na antagonizmy między tymi zespołami. Od pierwszych minut na boisku obserwowaliśmy wiele walki, z której nie wynikało jednak zbyt wiele. Groźniejszy był Górnik, który często przedostawał się pod pole karne gospodarzy i stać go było na oddawanie celnych strzałów.

W 38 minucie ładną akcję skrzydłem przeprowadzili goście, po której z ostrego kąta pokonać Osobińskiego próbował Robert Dadok. Golkiperowi Ruchu udało się sparować piłkę do boku. Na parę minut przed końcem pierwszej połowy Osobiński ponownie uratował swój zespół od straty gola. Chwilę później był już bezradny. Górnik oblegał pole karne Ruchu i udało mu się w 43 minucie wcisnąć bramkę. Defensorzy gospodarzy wybili wówczas wysoko piłkę, do której dopadł Janicki i uderzeniem prostym podbiciem z powietrza posłał piłkę do siatki. Oddać strzelcowi należy, że uderzenie było wyjątkowej urody.

Ruch rozruszał się po przerwie

Niedługo po rozpoczęciu drugiej odsłony gry wreszcie pokazał się w ofensywie Ruch, a konkretnie Daniel Szczepan, który uderzał z powietrza po niezłej wrzutce w pole karne. W 55 minucie piłkarze z Chorzowa przeprowadzili świetną kontrę, po której piłka w polu karnym trafiła do Michalskiego, który zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału, w efekcie czego został przyblokowany. Po tej akcji powinniśmy obserwować bramkę wyrównującą.

W 61 minucie Górnik strzelił bramkę na 2:0, ale nie została ona uznana z powodu pozycji spalonej, na jakiej znalazł się dogrywający do Krawczyka piłkarz. Górnik kontrolował w drugiej połowie przebieg wydarzeń boiskowych i skutecznie eliminował zagrożenie ze strony piłkarzy Ruchu.

Komentarze