Łączona jedenastka finalistów Pucharu Polski. Spora przewaga Wojskowych

We wtorek Legia Warszawa i Raków Częstochowa zawalczą o Puchar Polski. Obie drużyny mają w swoich składach wielu świetnych zawodników, z których spróbowaliśmy ułożyć najlepszą jedenastkę. Pomimo faktu, że Medaliki pewnie zmierzają po mistrzostwo Polski, w naszym zespole przeważają Wojskowi.

Legia Warszawa - Rakow Czestochowa
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Legia Warszawa - Rakow Czestochowa
  • Legia Warszawa i Raków Częstochowa zmierzą się we wtorek w finale Pucharu Polski
  • Ułożyliśmy najmocniejszą jedenastkę z zawodników, którzy zagrają w tym spotkaniu
  • W naszym składzie znajduje się jeden młodzieżowiec, co jest wymogiem pucharowych rozgrywek

Który finalista ma lepszych piłkarzy?

Legia Warszawa oraz Raków Częstochowa zagrają ze sobą we wtorkowym finale Pucharu Polski. Nie ulega wątpliwościom, że w obecnym sezonie są to dwie najlepsze drużyny w naszym kraju. Medaliki stoją przed historyczną szansą zdobycia podwójnej korony, gdyż pewnym krokiem zmierzają także po mistrzostwo Polski. Wojskowi, dla których Puchar Polski to szczęśliwe rozgrywki, nie zamierzają ułatwić rywalom zadania.

Oba zespoły mają w swoich szeregach świetnych zawodników. Porównaliśmy składy obu ekip w celu wytypowania łączonej jedenastki, która naszym zdaniem jest najmocniejsza. To zadanie ułatwia fakt, że zarówno Legia, jak i Raków, swoje mecze rozgrywają w systemie z trzema środkowymi obrońcami oraz wahadłowymi.

W wybranej jedenastce znajduje się jeden młodzieżowiec, co jest uwarunkowane w regulaminie Pucharu Polski.

Bramkarz – Kacper Tobiasz

Raków Częstochowa nie będzie mógł we wtorek wystawić swojego najlepszego bramkarza. Vladan Kovacević cierpi z powodu przepisów, które nakazują każdej drużynie wystawić przynajmniej jednego młodzieżowca. Marek Papszun we wszystkich dotychczasowych spotkaniach Pucharu Polski korzystał z Kacpra Trelowskiego. Co ciekawe, 19-latek nie wpuścił jeszcze w tej edycji ani jednej bramki.

Legia Warszawa w swoim składzie wystawi natomiast najprawdopodobniej Kacpra Tobiasza, który wrócił już do sprawności po urazie barku, a niedawno ponownie stanął między słupkami. Jesienią 20-latek był jedną z najjaśniejszych postaci w ekipie Wojskowych, a ponadto miał okazję wyjechać do Kataru na zeszłoroczne mistrzostwa świata. Stawiamy, że w pojedynku Trelowski – Tobiasz to właśnie ten drugi gwarantuje większą pewność.

Środek obrony – Fran Tudor, Artur Jędrzejczyk, Stratos Svarnas

W trójce środkowych obrońców umieszczamy dwóch zawodników Rakowa oraz jednego Legii. Fran Tudor nominalnie jest prawym wahadłowym, natomiast Marek Papszun wystawiał go już w trójce stoperów. Korzystamy z tej możliwości i również uwzględniamy Chorwata na środku defensywy. U jego boku zagra Artur Jędrzejczyk, przeżywający w tym sezonie kolejną młodość. O miejsce w składzie 35-latek rywalizował ze zdecydowanie młodszym Maikiem Nawrockim, natomiast uznaliśmy, że to właśnie weteran Ekstraklasy w ogólnym rozrachunku spisuje się w tej kampanii lepiej. Trójkę stoperów uzupełnia Stratos Svarnas, czyli fantastyczne wzmocnienie Rakowa. Grek przybył do Częstochowy w zeszłym roku w ramach wypożyczenia. Jego świetna postawa sprawiła, że lider Ekstraklasy zdecydował się na definitywny wykup za 800 tysięcy euro, co czyni go najdroższym zakupem w historii klubu. Svarnas rozegrał w tym sezonie najwięcej meczów ze wszystkich środkowych defensorów Rakowa, notując przy tym trzy trafienia.

Prawy wahadłowy – Paweł Wszołek

Ustawienie Tudora w trójce środkowych obrońców wiąże się również z tym, że bez większych wyrzutów sumienia możemy uwzględnić w naszej jedenastce Pawła Wszołka na prawym wahadle. Obaj zawodnicy prezentują bardzo wysoki poziom, zatem wybranie jednego z nich byłoby krzywdzące dla drugiego. Wszołek jest niekwestionowanie jednym z liderów Legii, odgrywając znaczącą rolę w grze ofensywnej. Wahadłowy uzbierał w tym sezonie ligowym już siedem bramek oraz siedem asyst. Biorąc pod uwagę klasyfikację kanadyjską, Wszołek z czternastoma punktami zajmuje w ekipie Wojskowych drugie miejsce.

Zobacz również:

Wielopoziomowa katastrofa w PZPN
Przemowa

Fernando Santos kontra PZPN Wyobraźcie sobie, jak naprawdę musi wyglądać komunikacja w PZPN, jeśli weźmiemy poprawkę na to, że nie wszystko tak spektakularnie wydostaje się na zewnątrz jak słowa Santosa z wywiadu dla TVP. Jestem pewny, że obserwujemy tylko kawałek tego tortu złożonego z niedopatrzeń, niedogadań i wpadek. Z rzeczy, które widzieliśmy, a które doskonale

Czytaj dalej…

Środek pomocy – Bartosz Slisz, Josue

W środku pola oba kluby posiadają najwięcej piłkarzy, których można było uwzględnić w naszej jedenastce. W ostatnich miesiącach Bartosz Slisz zanotował olbrzymi progres i wreszcie zapracował na zaufanie kibiców Legii Warszawa. Typuje się go również jako głównego kandydata do zagranicznego transferu. W naszym składzie wygrywa więc rywalizację z Giannisem Papanikolau, który w Rakowie odpowiada za realizację podobnych zadań. Drugie miejsce w pomocy należy do Josue, który nominalnie w Legii jest ustawiany nieco wyżej. Największy gwiazdor Wojskowych i całej Ekstraklasy imponuje przeglądem pola, a także skutecznością, gdyż w samej lidze strzelił jedenaście bramek. Portugalczyk wypycha ze składu Bartosza Kapustkę, który wyraźnie obniżył loty, a także świeżo upieczonego reprezentanta Polski, czyli Bena Ledermana.

Lewy wahadłowy – Filip Mladenović

Ściągnięty zimą z Pogoni Szczecin Jean Carlos Silva przebojem wdarł się do Rakowa Częstochowa i błyskawicznie wywalczył miejsce w wyjściowym składzie kosztem Patryka Kuna. W ekipie Medalików strzelił trzy bramki, znacząco pomagając drużynie w kolejnych zwycięstwach. Na lewym wahadle trzeba natomiast postawić na Filipa Mladenovicia, który wrócił do fantastycznej dyspozycji z sezonu 2020/2021. Ma on na swoim koncie w Ekstraklasie już sześć trafień oraz sześć asyst. Choć Jean Carlos Silva notuje obiecujący start w Częstochowie, wpływ reprezentanta Serbii na grę Legii Warszawa jest zdecydowanie większy.

Napastnicy – Ivi Lopez, Tomas Pekhart, Bartosz Nowak

Co ciekawe, największych problemów obu drużyn należy doszukiwać się w samej linii ataku. Ivi Lopez nie jest już tak efektywny jak w poprzednim sezonie, natomiast to wciąż piłkarz Rakowa o największych umiejętnościach, mogący stworzyć coś z niczego. Od marca ponownie zaczął nawiązywać do swojej wcześniejszej dyspozycji, strzelając cztery gole i notując dodatkowo asystę. W ofensywie znajdzie się miejsce także dla najskuteczniejszego gracza Medalików, czyli Bartosza Nowaka. Były zawodnik Górnika Zabrze nieoczekiwanie zabrał się za zdobywanie bramek i uzbierał już w tym sezonie Ekstraklasy jedenaście trafień. Jest to jego najlepszy wynik, odkąd gra na najwyższym poziomie rozgrywkowym w Polsce. Ofensywny tercet uzupełnia Tomas Pekhart, który zimą ponownie związał się z Legią Warszawa. Na tej pozycji mieliśmy największe wątpliwości, gdyż kandydatów było wielu, natomiast żaden z nich szczególnie się nie wyróżniał. Podstawowym napastnikiem Rakowa jest Vladislavs Gutkovskis, który najczęściej jednak zawodzi, jeśli już dojdzie do dogodnej sytuacji strzeleckiej. Coraz lepiej w barwach Wojskowych radzi sobie Ernest Muci, natomiast nie pokazał jeszcze na tyle dużo, by wygrać rywalizację z którymś z wymienionych wcześniej zawodników. Z całej trójki to właśnie Pekhart jest najskuteczniejszy, biorąc pod uwagę czas spędzony na boisku i strzelane gole.

Łączona jedenastka Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa

Tobiasz (Legia) – Tudor (Raków), Jędrzejczyk (Legia), Svarnas (Raków), Wszołek (Legia), Slisz (Legia), Josue (Legia), Mladenović (Legia), Lopez (Raków), Pekhart (Legia), Nowak (Raków)

Zobacz również:

Legia niczym Barcelona. Warszawianie wyprzedzają europejskie potęgi
Josue

Legia wraca na swoje miejsce Legia Warszawa na przestrzeni lat przyzwyczaiła nas, że niezależnie od tego jak silną kadrą dysponuje, przeważnie rywalizuje o najwyższe cele. W ostatniej dekadzie jej łupem padło aż siedem z dziesięciu tytułów mistrza Polski. Stołeczny klub rządzi nie tylko w Ekstraklasie, ale również w Pucharze Polski. Ostatnia dekada to aż cztery

Czytaj dalej…

Komentarze