LM: 19-latek uratował Man United, Atletico słono zapłaciło za pojedynczy błąd

Joao Felix
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Joao Felix

Atletico Madryt szybko objęło prowadzenie za sprawą Joao Felixa i dominowało. W końcówce Bruno Fernandes świetnym podaniem odnalazł jednak młodego Anthony’ego Elangę, który wyrównał wynik. O awansie do ćwierćfinału zadecyduje Old Trafford.

  • Atletico Madryt zremisowało z Manchesterem United 1:1
  • Gospodarze szybko objęli prowadzenie dzięki trafieniu Felixa, a w końcówce odpowiedział Elanga
  • Hiszpanie mają, czego żałować, bo przez większość spotkania grali, jak za najlepszych lat pod wodzą Diego Simeone

Wynik lepszy niż gra dla Manchesteru United

Diego Simeone wystawił bardzo defensywny skład, ale jego założenie na mecz nie polegało wyłącznie na obronie. Od początku Atletico Madryt stosowało wysoki pressing, co zdawało egzamin. Już w siódmej minucie gospodarze wykonywali rzut rożny. Gracze Manchesteru United zdołali wybić, a piłka trafiła do Renana Lodiego. Brazylijczyk się odwrócił i posłał fantastyczne dośrodkowanie. Joao Felix uciekł dwóm obrońcom rywali i głową uderzył niezwykle precyzyjnie. Futbolówka odbiła się od słupka i wylądowała za plecami Davida De Gei. Czerwone Diabły aż do przerwy nie oddały nawet celnego strzału na bramkę. Los Colchoneros byli za to bliscy drugiego gola w końcówce pierwszej połowy. Marcos Llorente trafił jednak tylko w poprzeczkę.

Po zmianie stron Atletico skupiło się na zachowaniu dobrego wyniku i utrzymywaniu graczy Ralfa Rangnicka z dala od Jana Oblaka. To się udawało; przez większość czasu gospodarze wyglądali jak za starych, dobrych lat, gdy w obronie grali Diego Godin czy Juanfran. O golu na remis zadecydował przebłysk geniuszu Bruno Fernandesa i indywidualny błąd Reinildo Mandavy. Portugalczyk posłał podanie do Anthony’ego Elangi, a obrońca Rojiblancos się potknął. Elanga wpadł w pole karne i posłał piłkę obok słoweńskiego bramkarza rywali.

Gospodarze ruszyli po odzyskanie prowadzenia, a Antoine Griezmann huknął nawet w poprzeczkę. Więcej goli jednak nie oglądaliśmy.

Atletico ma, czego żałować. Przeciwko Manchesterowi United Hiszpanie byli stroną dominującą, ale remis sprawia, że o awansie zadecyduje rewanż na Old Trafford.

Komentarze