Jagiellonia pewna awansu do kolejnej rundy LKE, Siemieniec docenia
Jagiellonia Białystok zremisowała wczoraj w meczu 4. kolejki fazy ligowej Ligi Konferencji Europy z zespołem NK Celje. Mecz z mistrzem Słowenii mógł potoczyć się inaczej i zakończyć kolejnym zwycięstwem mistrza Polski, ale goście nie wykorzystali kilku sytuacji, w tym rzutu karnego w pierwszej połowie. W drugiej białostoczanie wyszli na prowadzenie, ale w 80. minucie gola samobójczego zdobył Adrian Dieguez.
WIDEO: Jagiellonia jednym z najsilniejszych mistrzów Polski w historii
Niemniej Jagiellonia po czterech meczach w fazie ligowej Ligi Konferencji Europy ma na swoim koncie 10 punków i należy to uznać za bardzo dobry wynik. Szczególnie, że w ostatnich latach białostoczanie nie mieli okazji zdobyć doświadczenia gry w europejskich pucharach. Wynik ten na tym etapie rozgrywek docenia także trener Adrian Siemieniec, który mówi o tym w rozmowie po meczu na antenie “Polsatu Sport”.
– Za nami mecz, w którym były okazje po obu stronach. Po okresach inicjatywy Celje, my dochodziliśmy do głosu i na odwrót. Nie układał nam się ten mecz dobrze, ale chwała chłopakom, że pokazali siłę mentalną na tak trudnym terenie – powiedział Adrian Siemieniec.
– Cel minimum, czyli grę na wiosnę w europejskich pucharach, już osiągnęliśmy – dodał szkoleniowiec.
Czytaj więcej: Ranking krajowy UEFA: Polska nadrabia do wszystkich rywali w walce o top 15
Komentarze