Kadyks musi jeszcze poczekać na przełamanie

Joselu
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Joselu

Drugim pojedynkiem podczas 10. kolejki La Liga było starcie Cadiz – Deportivo Alaves. Na Nuevo Mirandilla byliśmy świadkami meczu drużyn z dołu tabeli. Więcej jakości piłkarskiej zaprezentowali goście, którzy pokonali beniaminka z Kadyksu 2:0 (1:0).

Zabójczy start Deportivo

Zaledwie po sześciu minutach rezultat meczu otworzył Joselu. Hiszpan zapewnił prowadzenie Deportivo po strzale z rzutu karnego. Kilka chwil wcześniej Tomas Alarcon dopuścił się przewinienia w polu karnym Cadiz, co skutkowało podyktowaniem jedenastki.

Po szybko straconej bramce, beniaminek z Kadyksu ruszył do odrabiania start. Po upływie kwadransa można było zauważyć, że goście do przerwy skupią wszystkie siły na defensywie. Z tego powodu Cadiz mogło pozwolić sobie na więcej. Jednak wraz z upływem czasu wynik nie ulegał zmianie. Piłkarze Cervery stworzyli sobie wiele dogodnych sytuacji do strzelenia gola. Pomimo lepszej gry w ataku, ich skuteczność pozostawiała już wiele do życzenia.

Szczelna obrona kluczem do sukcesu

Po przerwie oglądaliśmy mecz do jednej bramki. Cadiz pokazało wiele ciekawych rozwiązań, lecz po żadnym z nich piłka nie znalazła drogi do siatki. Deportivo miało sporo szczęścia, ponieważ zdobyło kolejną bramkę na kilka chwil przed końcowym gwizdkiem. Wówczas kolejny raz na listę strzelców wpisał się Joselu. Doświadczony napastnik bez przyjęcia wykorzystał kapitalne zagranie De la Fuente, zabijając jakiekolwiek marzenia gospodarzy.

Tym sposobem zespół z Alaves zainkasował pierwszy komplet punktów od dwóch kolejek. Co więcej, jest to dopiero drugie zwycięstwo gości tego sezonu. Natomiast gracze beniaminka ostatni raz zainkasowali całą pulę w połowie września.

Komentarze