Taras Romanczuk wskazał odpowiedzialnego za dobrą atmosferę w kadrze. “To dzięki niemu”

- Zagrałem jeden mecz przeciwko Ukrainie, strzeliłem gola, ale myślę, że ten gol nie ma żadnego znaczenia w ocenie mojego występu. Poza tym jednym meczem nie można się zadowolić – mówi Taras Romanczuk na dwa dni przed pierwszym meczem Euro 2024.

Taras Romanczuk
Obserwuj nas w
SOPA Images Limited/Alamy Na zdjęciu: Taras Romanczuk
  • Z pomocnikiem reprezentacji Polski udało nam się przez chwilę porozmawiać po piątkowym treningu
  • To dopiero w Niemczech Romanczuk poczuł otoczkę Euro 2024
  • Mecz z Holandią już w niedzielę o godz. 15:00

Taras Romanczuk już w pełni zdrowy

Przemysław Langier (Goal.pl): Oczywiste pytanie, jakie trzeba do ciebie skierować – jak zdrowie?

Taras Romanczuk: Trenuję od początku do końca treningów, wszystko wygląda dobrze.

Dziś byłeś w drużynie żółtych i patrząc po składzie, to przypominało podstawową jedenastkę. Wskoczyłeś do niej?

Myślę, że mamy taki skład, że tu każdy może się czuć zawodnikiem walczącym o miejsce w jedenastce. Nie wiem, czy mi się to już udało. Pokazuję trenerowi najlepsze, co mam. Zagrałem jeden mecz przeciwko Ukrainie, strzeliłem gola, ale myślę, że ten gol nie ma żadnego znaczenia w ocenie mojego występu. Poza tym jednym meczem nie można się zadowolić. Wiem, że jeśli chcę dostać swoje minuty, muszę regularnie pokazywać się z lepszej strony.

Tylko u nas

Na Ukrainie zrobiło się głośno po tym twoim golu.

Ale ja nic na ten temat nie czytałem. Jeśli chcą coś pisać, proszę bardzo, nie mam z tym problemu. 

Trening był od pewnego momentu zamknięty, więc przy okazji spytam – wszyscy po nim zdrowi?

Tak. Każdy się przygotowuje do niedzielnego meczu. Atmosfera jest dobra, myślę, że dzięki trenerowi. Każdy jest uśmiechnięty. Boisko świetnie przygotowane, nie ma na co narzekać. 

Kontuzja Roberta Lewandowskiego jest jakimś tematem w kadrze?

Każdy szykuje się do ważnego turnieju i o tym nie myślimy. Zresztą Robert też jest cały czas z nami, ćwiczy indywidualnie. 

Wydawało się, że w turniej wejdziecie bez żadnej otoczki charakterystycznej dla mistrzostw Europy.

Ale to się zmieniło w chwili, gdy przyjechaliśmy do Hanoweru. To, jak nas powitano, ile kibiców przyszło na trybuny, ilu pojawia się pod hotelem… To miasto żyje piłką nożną.

Jak oceniasz naszą grupę?

Holandia to dobry zespół, który na pewno będzie grać w piłkę. Zawsze podobał mi się Van Dijk i Gakpo – jako piłkarze Liverpoolu, którego wyniki śledzę, ale jak patrzę na pozostałe drużyny – one też nie boją się posiadania piłki. Ale jestem dobrej myśli. Ostatnie sparingi pokazały, że jesteśmy w dobrej dyspozycji. Potrafimy strzelać bramki, teraz to trzeba przełożyć na Euro.

Czytaj także: Cezary Kulesza dla Goal.pl: w takiej sytuacji Michał Probierz raczej zostanie

Komentarze