Polacy niemrawi i bez polotu, na plus Skorupski i Bereszyński

Łukasz Skorupski
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

Reprezentacja Polski odniosła zwycięstwo w ostatnim meczu kontrolnym przed mundialem w Katarze przeciwko Chile (1:0). Podopieczni Czesława Michniewicza niezłą grę pokazali dopiero w ostatnich fragmentach rywalizacji, co zostało zwieńczone golem Krzysztofa Piątka. Tymczasem poniżej przedstawiamy noty dla polskich zawodników za rywalizację z La Roja. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.

  • Reprezentacja Polski na stadionie im. Wojska Polskiego mierzyła się z Chile w drugim w historii spotkaniu między obiema ekipami
  • Biało-czerwoni wygrali w Warszawie po golu Krzysztofa Piątka
  • Goal.pl wystawił noty polskim zawodnikom za mecz przeciwko drużynie z Ameryki Południowej

Polska – Chile, noty za mecz

Łukasz SKORUPSKI (4,5) – Bramkarz Bologni w pierwszej odsłonie był najmocniejszym punktem polskiej ekipy. Skorupski już w pierwszej minucie został zmuszony do interwencji, ale nie dał się zaskoczyć. Kolejny raz w drużynie narodowej 31-latek zaprezentował się z bardzo dobrej strony.

Robert GUMNY (3) – Wystąpił na pozycji wahadłowego, co zdecydowanie mu nie odpowiadało. Gumny kilka razy w pierwszej połowie nie potrafił się odnaleźć w niecodziennym dla siebie ustawieniu. O ile starał się być czujny w obronie, co pokazała między innymi sytuacja z 53 minuty, gdy przytomnie wślizgiem zatrzymał Gabriela Suazo, to w ofensywie był bezbarwny.

Jan BEDNAREK (2) – Miesiąc temu zawodnik zaliczył ostatni występ i niestety było to widoczne w środowy wieczór. Grał agresywnie i nieustępliwe, co skutkowało żółtą kartką w drugiej połowie. Gdy tylko pojawiało się zagrożenie w okolicy sektora boiska zajmowanego przez Bednarka, to pachniało golem. Szczególnie że rywale byli bardzo konkretni w swoich działaniach.

Kamil GLIK (3) – Defensor Benevento Calcio zaliczył słaby występ w środowy wieczór. Był bardzo niepewny w swoich interwencjach, a niepokojące mogło być też to, że schodząc na przerwę, Glik oddychał tak, jakby przynajmniej kilka maratonów przebiegł, co jednak nie miało miejsca, bo wybitnego tempa Chile w starciu z Biało-czerwonymi nie narzuciło. Mimo wszystko solidniejszy do obrońcy Aston Villi, więc pozycja 34-latka, jeśli chodzi o wyjściowy skład na Meksyk, jest niezagrożona.

Środek pola leniwy i człapiący po boisku

Jakub KIWIOR (3) – Bez wątpienia najmocniejszy punkt linii obrony reprezentacji Polski. W każdym razie środowy występ Kiwiora był najprawdopodobniej najgorszym w jego dotychczasowej przygodzie w drużynie narodowej, co nie napawa optymizmem przed mistrzostwami świata.

Przemysław FRANKOWSKI (3) – Piłkarz Lens na wykonał kroku w kierunku wywalczenia sobie miejsca w wyjściowym składzie reprezentacji Polski kosztem Matty’ego Casha. Frankowski kilka razy szarpnął na prawym skrzydle, ale nie dało to żadnego pozytywnego skutku Biało-czerwonym.

Grzegorz KRYCHOWIAK (3) – Jeśli chodzi o grę obronną, to wyglądało to nieźle. Krychowiak kilka piłek przeciął, hamując akcje ofensywne rywali. Zawodnik nie był jednak żadną wartością dodaną, jeśli chodzi o grę do przodu. Nie zainicjował po odbiorach żadnej dobrej kontry.

Szymon ŻURKOWSKI (2) – 25-latek łącznie w tym sezonie rozegrał 78 minut i niestety było to widoczne w starciu z Chile. Żurkowski nie miał czucia piłki, a ponadto człapał po boisku. Jak jednak ma wyglądać piłkarz, który w jednym spotkaniu w koszulce z orzełkiem na piersi zaliczył więcej minut, niż w dotychczasowych meczach Serie A. Bardzo słaby występ środkowego pomocnika.

Sebastian SZYMAŃSKI (2,5) – Gwiazda Feyenoordu nie zachwyciła. Szymański w trakcie meczu miał 23 kontakty z piłką, co wyraźnie pokazuje, że Biało-czerwoni oddali pole gry rywalom, nastawiając się na grę z kontry. To zdecydowanie nie styl gry preferowany przez 22-latka, który błyszczy wtedy, gdy ma możliwość oddawania strzałów i kreowania ofensywnej gry. Tymczasem w środowym starciu zawodnik nie miał partnerów do takiego działania, co sprawiało, że był zagubiony na boisku.

Arkadiusz MILIK (3) – W trakcie swojego występu napastnik Juventusu z dobrej strony pokazał się tylko raz, gdy zdecydował się na uderzenie sprzed pola karnego w 19- minucie, ale próba Milika była niecelna. Ogólnie piłkarz zagrał leniwie. Był też mało aktywny w ataku.

Im strzelać nie kazano

Karol ŚWIDERSKI (3) – Zaledwie jeden celny strzał napastnika w meczu, jest najlepszym opisem jego występu. Jeśli środowa batalia z Chile miała dać odpowiedź, kto ma być odpowiedzialny za zdobywanie bramek w starciu z Meksykiem obok Roberta Lewandowskiego, to selekcjoner Biało-czerwonych będzie miał twardy orzech do zgryzienia, bo żaden z napastników nie dał trenerowi Czesławowi Michniewiczowi argumentów za tym, aby go wystawić.

Polska – Chile (fot. PressFocus)

Piątek ze złotym golem

Bartosz BERESZYŃSKI (4,5) – Pozytywny impuls w grze polskiej drużyny dał właśnie zawodnik Sampdorii. Na murawie najjaśniejsza postać Biało-czerwonych. Jest to o tyle ciekawe, że przed meczem Bereszyński nie był faworytem do gry w wyjściowym składzie reprezentacji Polski na starcie z Meksykiem. Aczkolwiek po meczu na Łazienkowskiej właśnie były piłkarz Lecha Poznań może być największym wygranym potyczki z Chile.

Krzysztof PIĄTEK (4) – Od momentu, gdy Il Pistolero pojawił się na boisku, to praktycznie do 85 minuty był bezrobotny. Gdy jednak pojawiła się sytuacja strzelecka, to Piątek wykorzystał ją z zimną krwią. 27-latek zdobył swoją jedenastą bramkę w drużynie narodowej.

Jakub KAMIŃSKI (4) – Piłkarz Wolfsburga wszedł na boisko z dużo pewnością siebie i to było widać. Zagrał bez kompleksów, rozruszał jedno ze skrzydeł Biało-czerwonych. Widoczne było to, że ostatnio regularnie otrzymuje szanse gry w klubie.

Damian SZYMAŃSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Kamil GROSICKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Mateusz WIETESKA – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Czytaj więcej: Chile postawiło Polsce twarde warunki. Rezerwowi odmienili obraz gry

Komentarze