- Mateusz Bogusz od niedawna biega po boiskach MLS
- Pomocnik przeszedł z Leeds United do Los Angeles FC
- 21-latek zdradził, jaką postacią w szatni jest Giorgio Chiellini
“Cieszę się, że trafiłem do naprawdę dużego klubu”
Mateusz Bogusz nie miał szans na regularne występy w Leeds United, dlatego zdecydował się na przeprowadzkę do Los Angeles FC. Pomocnik po drodze był jeszcze wypożyczany do hiszpańskich ekip – UD Logrones oraz UD Ibiza. Młodzieżowy reprezentant Polski w wywiadzie udzielonym Mateuszowi Skwierawskiemu z “WP Sportowych Faktów” opowiedział o swoich pierwszych wrażeniach związanych z mieszkaniem w Stanach Zjednoczonych i grą w Major League Soccer.
– Ligę Mistrzów oglądam sobie do obiadu. Wychyliłem się już trochę z hotelu – byłem w Hollywood, Beverly Hills. Generalnie wszystko wygląda tu zupełnie inaczej niż w Europie. Nawet drogi, budynki. Czuję się, jakbym mieszkał na planie filmowym. Miasto robi ogromne wrażenie – mówi Mateusz Bogusz.
– Giorgio Chiellini i Carlos Vela tłumaczyli mi, jak wyglądają te rozgrywki. To liga idealna dla młodych graczy – można postrzelać trochę goli i się wybić. Cieszę się, że trafiłem do naprawdę dużego klubu. Poziom jest dobry, a my stawiamy na ofensywę. Brakowało mi takiego stylu gry, bo w drugiej lidze hiszpańskiej walczyliśmy o utrzymanie. Lepiej wybrać nie mogłem. Umiejętności indywidualne i tempo w MLS są na duży plus – dodał pomocnik w kontekście poziomu panującego w USA.
– Giorgio Chiellini? Super postać w szatni. Zawsze sto procent skupienia na treningu. Pilnuje, żeby nikt “nie spał” podczas zajęć, zagaduje, żartuje. Muszę sprawdzić, czy coś po polsku potrafi powiedzieć, czy go Wojtek Szczęsny nauczył – zakończył wychowanek Ruchu Chorzów.
- Czytaj więcej: Jagiellonia szuka nowego stopera. Rozwiąże problem Legii?
Komentarze