Wisła Płock wróciła na fotel lidera Ekstraklasy, Rafał Wolski antybohaterem meczu

Wisła Płock
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Wisła Płock

Wisła Płock w poniedziałkowym starciu 8. kolejki Ekstraklasy zremisowała z Górnikiem Zabrze 1-1. Antybohaterem spotkania został Rafał Wolski, który po chamskim zagraniu został wyrzucony z boiska.

  • Wisła Płock zremisowała z Górnikiem Zabrze 1-1
  • Bramkę na wagę remisu po pięknym strzale zdobył Robert Dadok
  • W 59. minucie Rafał Wolski wyleciał z boiska po czerwonej kartce

Wolski przeszkodził swojej drużynie

W poniedziałek Wisła Płock biła się o fotel lidera. Po świetnym starcie sezonu w miniony weekend zanotowała swoją pierwszą porażkę, choć w dalszym ciągu jej postawa może budzić szacunek. Tym razem Nafciarze mierzyli się na własnym terenie z Górnikiem Zabrze, który nie może ustabilizować formy.

Spotkanie rozpoczęło się tak, jak można się było tego spodziewać. Gospodarze dyktowali warunki gry, przeważali i stwarzali lepsze okazje. Pierwszą bramkę zobaczyliśmy dopiero w 36. minucie. Do zgranej przez Rafała Wolskiego w poprzek pola karnego piłki dopadł Davo, który wyprowadził Wisłę Płock na prowadzenie. Do przerwy nie mieliśmy już więcej emocji.

Spotkanie otworzyło się po zmianie stron. Do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy zepchnęli rywali do defensywy. Nafciarze jednak nie panikowali i ze spokojem kontrolowali poczynania zabrzan. Ta sytuacja zmieniła się w 59. minucie meczu. Karygodnie zachował się Rafał Wolski, który zdeptał obrońcę Górnika, a arbiter nie miał wątpliwości i usunął go z boiska. Od tego momentu gospodarze musieli radzić sobie w osłabieniu.

Dosłownie kilka minut później ich problemy jeszcze się pogłębiły. Bramkę wyrównującą zdobył Robert Dadok, który precyzyjnie przymierzył z dalekiej odległości. Nie ma pewności czy skrzydłowy Górnika zamierzał strzelać, czy w taki sposób piłka poleciała po próbie dośrodkowania. Zaskoczony bramkarz płocczan skapitulował, w związku z czym na tablicy wyników pojawił się wynik remisowy.

Od tej chwili spotkanie było bardzo nerwowe, sędzia często musiał przerywać grę i upominać zawodników. Górnik przejął kontrolę nad przebiegiem gry, jednak nie stworzył żadnej dogodnej sytuacji. Wisła Płock skutecznie broniła dostępu do bramki, przez co po końcowym gwizdku sędziego mogła dopisać kolejny punkt do swojego dorobku. Biorąc pod uwagę przebieg drugiej połowy, ten wynik jest zdecydowanie korzystny dla podopiecznych trenera Pavola Stano, którzy wskoczyli na pozycję lidera Ekstraklasy.

Komentarze