Stal zwycięska w meczu outsiderów. Mielczanie opuścili miejsce spadkowe

Marcin Flis
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Marcin Flis

Stal Mielec odrobiła straty z pierwszej połowy i pokonała u siebie Podbeskidzie Bielsko-Biała (2:1). Gola na wagę trzech punktów zdobył obrońca, Marcin Flis.

Stal była lepsza, ale straciła bramkę

Stal Mielec na początku spotkania stworzyła sobie groźną sytuację, ale z bliska przestrzelił Andreja Prokić. Kolejne minuty toczyły się głównie w środku pola, aż po połowie godziny na prowadzenie wyszli goście. Po wyrzucie z autu w wykonaniu Filipa Modelskiego, we własnym polu karnym zderzyli się Aleksandrar Kolev i Krystian Getinger. Piłka trafiła do Karola Danielaka, a ten spod linii dośrodkował Kamilowi Bilińskiemu, który pewnym strzałem nie dał szans Rafałowi Strączkowi.

Kluczowe zmiany w przerwie

W przerwie trener Ojrzyński zdjął Albina Granlunda oraz Prokicia, a wprowadził Macieja Jankowskiego i Roberta Dadoka. Od tego momentu gra Stali Mielec była znacznie płynniejsza. Już w 52. minucie gospodarze wyrównali. Po akcji prawą stroną na bramkę uderzył Dadok. Golkiper obronił strzał, ale piłka spadła pod nogi Krystiana Getingera, a ten trafił do siatki. Po tym trafieniu Stal nie oddała już inicjatywy. W 71. minucie zdołali wreszcie objąć prowadzenie. Petteri Forsell wyrzucił mocno z autu, a piłka po od kilku podaniach głową spadła pod nogi Marcina Flisa, a ten wolejem zagwarantował swej drużynie bezcenne trzy punkty. Sięgnęli po nie, mimo że w samej końcówce musieli sobie radzić bez wyrzuconego z boiska Dadoka.

Ze spotkania dwóch zespołów z najniższych rejonów tabeli, górą wyszli gospodarze. Stal Mielec zasłużenie zwyciężyła, opuszczając po wielu tygodniach ostatnie miejsce, spychając na nie Podbeskidzie.

Komentarze