Radomiak Radom nie zdołał odnieść siódmego z rzędu ligowego zwycięstwa. We wtorkowym zaległym spotkaniu zremisował 2:2 z Piastem Gliwice.
- Zespoły Radomiaka Radom i Piast Gliwice odrobiły we wtorek ligowe zaległości
- Gospodarze stracili pierwsze punkty w lidze od 18 października
Leandro ratuje Radomiaka
Do wtorkowego spotkania w roli faworyta przystępowali gospodarze, którzy mogli się pochwalić świetną serią sześciu kolejnych ligowych wygranych. Z kolei Piast w ostatnich pięciu kolejkach odniósł zaledwie jedno zwycięstwo.
W pierwszym kwadransie gry groźniejszy był Radomiak, a bramkarza gości dwukrotnie do interwencji zmusił Maurides. Plach w obu przypadkach interweniował bardzo skutecznie. W kolejnych minutach nie było to wielkie widowisko, ale nie przeszkodziło to gościom z Gliwic w objęciu niespodziewanego prowadzenia w 27. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła spadła pod nogi ustawionego z lewej strony pola karnego Michała Chrapka, który zdecydował się na uderzenie, który zupełnie zaskoczył bramkarza gospodarzy.
Zobacz także: aktualna tabela Ekstraklasy
Podopieczni Waldemara Fornalika popełniali jednak także błędy i jeden z nich Radomiak wykorzystał w 40. minucie. Po złej interwencji jednego z zawodników Piasta futbolówka trafiła pod nogi Leandro Pereiry, który pewnym strzałem z prawej strony pola karnego doprowadził do wyrównania.
Dwie minuty później na prowadzeniu ponownie był jednak Piast. Po bardzo dobrym dośrodkowaniu Damiana Kądziora z rzutu wolnego z lewej strony boiska, do futbolówki na szóstym metrze dopadł Patryk Sokołowski i strzałem głową trafił do siatki. Goście mogli tym samym w bardzo dobrych nastrojach schodzić do szatni na przerwę.
Radomiak w tym sezonie zdecydowanie może liczyć na Leandro Pereirę i tak było również w tym meczu. Pięć minut po przerwie doświadczony Brazylijczyk ponownie wziął sprawy w swoje ręce i po świetnej indywidualnej akcji po raz drugi w tym meczu doprowadził do wyrównania.
Komentarze