Kapitalne widowisko na Wembley. Sześć goli i dramatyczne zwroty akcji [WIDEO]

Piłkarze Niemiec i Anglii
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Niemiec i Anglii

W pierwszej połowie nic nie zapowiadało tego, jakie meczycho zrobi nam się na Wembley w drugiej odsłonie tego meczu. Niemcy prowadzili z Anglikami już 2:0, ale po wejściu Saki i Mounta Lwy Albionu rzuciły się do odrabiania strat i wyciągnęli wynik na 3:2.

  • Dużo lepsze wrażenie do przerwy sprawiali Anglicy, choć nie udało im się udokumentować przewagi bramką
  • W drugiej połowie Niemcy objęli prowadzenie za sprawą rzutu karnego
  • Kwadrans później podwyższyli na 2:0, ale Anglicy w przeciągu trzech minut strzelili dwie bramki i wyrównali stan rywalizacji
  • Na kilka minut przed końcem Harry Kane wyprowadził Anglię na prowadzenie po bramce z rzutu karnego
  • Na trafienie Anglika odpowiedział Havertz i mecz zakończył się wynikiem 3:3

Tempo było, bramek już nie

Spotkanie Anglii z Niemcami nie miało jako takiej stawki, jednak już od pierwszych minut mogliśmy zauważyć, że oba zespoły podeszły do spotkania z ogromnym zaangażowaniem. Aktywni byli zwłaszcza skrzydłowi gospodarzy. Raheem Sterling i Phil Foden starali się rozszarpywać defensywę Niemców, a w 25 minucie byli o włos od objęcia prowadzenia. Indywidualną akcją popisał się wówczas skrzydłowy Chelsea, który zwiódł obrońców i oddał strzał na bramkę. Tylko skuteczna interwencja Marca Andre-Ter Stegena uratowała gości od utraty gola. 

Parę minut później szansę na bramkę miał też Harry Kane, ale jego uderzenie poszybowało obok słupka. Chwilę przed przerwą znakomitej kontry nie wykorzystały znów Lwy Albionu. Atak rozprowadził Kane, który posłał znakomitą prostopadłą piłkę do Sterlinga. Skrzydłowy zdecydował się na finalizację akcji samemu, choć na podanie wzdłuż bramki czekał Foden. 27-latek uderzył wprost w dobrze ustawionego ter Stegena. Najgroźniejszą akcję po stronie Niemców w drugiej minucie doliczonego czasu przeprowadził Kimmich. Zawodnik Bayernu uderzył mocno zza pola karnego i pomylił się naprawdę niewiele.

Fenomenalna druga połowa: piękne bramki i zwroty akcji co parę minut

Druga połowa rozpoczęła sią na dobrą sprawę od fatalnego zachowania Harry’ego Maguire, który przegrał pojedynek jeden na jeden z Jamalem Musialą i kopnął pomocnika Bayernu. O dziwo sędzia potrzebował przeanalizować powtórkę, żeby podjąć decyzję o podyktowaniu rzutu karnego, który na bramkę zamienił Gundogan.

W 62 minucie powinno być 2:0, ale Timo Werner po akcji indywidualnej z lewej strony zamiast dogrywać oddał niecelny strzał na bramkę Pope’a. Pięć minut później piłka zatrzepotała już w siatce po pięknym mierzonym uderzeniu Kaia Havertza. Niemiec był całkowicie niepilnowany przed polem karnym i przymierzył idealnie po słupku.

Nikt nie spodziewał się odpowiedzi Anglików, którzy w przeciągu trzech minut zdobyli dwie bramki. Najpierw po zamieszaniu w polu karnym trafił Luke Shaw, a chwilę później fenomelnalym uderzeniem zza pola karnego popisał się wprowadzony w drugiej połowie Mason Mount. Zawodnik Chelsea huknął z pierwszej piłki nie do obrony dla ter Stegena.

Zaledwie kilka minut później faulował w polu karnym Schlotterbeck, a Harry Kane potężnym uderzeniem w niemal w samo okno nie dał szans bramkarzowi Niemiec. Kibice na Wembley oszaleli, choć ich radość nie trwała długo. W 87 minucie źle interweniował po uderzeniu z dystansu Gnabry’ego Nick Pope, a najmniejszych problemów z umieszczeniem piłki w siatce nie miał dobijający ją Havertz.

Komentarze