- Jeremie Frimpong to jeden z piłkarzy, którymi interesuje się Manchester United
- Wahadłowy Bayeru Leverkusen ma za sobą pełny emocji mecz z Herthą Berlin
- Holender opuścił boisko już w 29. minucie, ale wcześniej
Asysta, gol i… kontuzja
Jednym z piłkarzy, którzy w lecie mogą trafić na Old Trafford, jest Jeremie Frimpong. Wielbicielem talentu 22-letniego Holendra jest jego rodak, Erik ten Hag, który odpowiada za wyniki Manchesteru United. Nic dziwnego, że szkoleniowiec Czerwonych Diabłów marzy o tym, by sprowadzić ofensywnie usposobionego piłkarza w najbliższym okienku.
Frimpong to wychowanek… Manchesteru City, jednak w nigdy nie zadebiutował w seniorskiej ekipie Obywateli. Z Etihad przeniósł się na Celtic Park, gdzie spędził półtora roku i rozegrał 51 spotkań. Ze Szkocji w styczniu 2021 roku trafił do Bayeru Leverkusen. W szeregach Aptekarzy zaliczył już 77 meczów.
W tym sezonie 22-latek zapisał na swoim koncie 31 starć, sześć goli i osiem asyst. W ten weekend Holender wzbogacił swój dorobek o bramkę i ostatnie podanie. A to wszystko udało mu się wywalczyć w zaledwie 29 minut pojedynku z Herthą Berlin.
W 12. minucie po jego dograniu Sardar Azmoun otworzył wynik rywalizacji ze stołeczną ekipą, a już dziewięć minut później sam Frimpong wpisał się na listę strzelców. Niestety, jeszcze przed upływem pół godziny gwiazdor gospodarzy musiał opuścić boisko z powodu kontuzji mięśniowej.
Komentarze