FC Barcelona zmienia główny cel transferowy, priorytetem pomocnik z Premier League

Ruben Neves
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Ruben Neves

FC Barcelona wciąż rozgląda się na rynku transferowym za potencjalnym następcą Sergio Busquetsa. Temat Martina Zubimendiego stał się nieco skomplikowany, zatem włodarze “Dumy Katalonii” skupiają się na Rubenie Nevesu z Wolverhampton.

  • Wszystko wskazuje na to, że Sergio Busquets latem opuści szeregi FC Barcelony
  • Klub rozgląda się na rynku w poszukiwaniu potencjalnego następcy doświadczonego pomocnika
  • Nowym celem stał się Ruben Neves, który mógłby być dostępny za mniej niż 50 milionów euro

Barcelona skierowała się w stronę Premier League

Zbliża się koniec pewnej epoki. Wiele wskazuje na to, że Sergio Busquets po sezonie pożegna się z FC Barceloną. Obie strony nie były w stanie dojść do porozumienia w sprawie przedłużenia kontraktu, gdyż pomocnik nie miał zamiaru przystawać na warunki klubu i znacząco obniżać swojej pensji. Media przekonują, że w przyszłym roku zdecyduje się on na wyprowadzkę do Stanów Zjednoczonych i kontynuowanie kariery w Major League Soccer.

“Duma Katalonii” zdaje sobie sprawę z ogromnej straty i przygotowuje się na rozstanie z Busquetsem. Aktualnie priorytetem jest znalezienie na rynku odpowiedniego następcy. Dotychczas za główny cel transferowy wymieniano Martina Zubimendiego, jednak doniesienia o prawdopodobnym przedłużeniu kontraktu z Realem Sociedad mogą finalnie przekreślić możliwość przeprowadzenia tej transakcji. Wobec tego FC Barcelona stawia na innego kandydata.

Jest nim Ruben Neves, który już wcześniej budził spore zainteresowanie. Portugalczyk zasiedział się nieco w Wolverhampton i nie zamierza przedłużać umowy, która wiąże go z klubem Premier League do 2024 roku. Hiszpański gigant ma nadzieję, że w przyszłym roku cena za niego wyniesie mniej niż 50 milionów euro. Wówczas szanse na taki transfer będą dosyć spore.

Neves rozegrał 220 spotkań w barwach Wolverhampton, w trakcie których strzelił 25 goli i zanotował 12 asyst.

Zobacz również: Pique nie rusza się z Barcelony

Komentarze