Real Madryt nie wzmocni się graczem Liverpoolu. To już prawie pewne

Real Madryt miał na swoim radarze między innymi Virgila Van Dijka, chcąc wzmocnić się w obronie. Tymczasem nowe wieści na temat Holendra przekazał serwis Football Insider.

Florentino Perez
Obserwuj nas w
fot. Sipa US / Alamy Na zdjęciu: Florentino Perez

Virgil Van Dijk jednak nie dla Realu Madryt

Real Madryt w ostatnim czasie doznał poważnych osłabień w obronie. To pozwalało przypuszczać, że władze Los Blancos będę próbować wzmocnić się w defensywie w 2025 roku. Jednym z kandydatów do gry w szeregach giganta La Liga był ostatnio Virgil Van Dijk. Czy reprezentant Holandii zakotwiczy w ekipie z Estadio Santiago Bernabeu? Wieści przekazał Football Insider.

  • “Real powinien mieć 80 punktów przewagi nad całą konkurencją”

Źródło przekonuje, że Van Dijk finalnie nie zasili Realu. Piłkarz jest podobno bliski zawarcia porozumienia z Liverpoolem w sprawie nowego kontraktu. Taki stan rzeczy sprawia, że ostatecznie zawodnik nie będzie brany pod uwagę przed sterników Królewskich w kontekście transferu. Real nie planuje wydawać kroci na zawodnika, którego rynkowa wartość kształtuje się na poziomie 30 milionów euro.

33-letni holenderski obrońca ma umowę ważną z ekipą z Premier League do końca czerwca 2025 roku. Van Dijk trafił do Liverpoolu w styczniu 2018 roku z Southampton za ponad 84 miliony euro. Ostatni nowy kontrakt z klubem z Anfield Road piłkarz podpisał w sierpniu 2021 roku.

POLECAMY TAKŻE

Van Dijk od momentu, gdy trafił do Liverpoolu, zdążył już rozegrać łącznie 290 meczów. Zdobył w nich 25 bramek i zaliczył też 13 asyst. Największymi sukcesami piłkarza z The Reds są między innymi mistrzostwo Anglii, a także triumfy w Lidze Mistrzów czy Klubowych Mistrzostwach świata. Aktualnie zawodnik wraz z Liverpool liczy się w grze o kolejny mistrzowski tytuł Premier League, a także jest już pewny gry w kolejnej fazie elitarnych rozgrywek.

Czytaj więcej: PSG określiło się w sprawie Luisa Enrique

Komentarze

Na temat “Real Madryt nie wzmocni się graczem Liverpoolu. To już prawie pewne