Jules Kounde otwarcie przyznał, że trzy lata temu mógł trafić do Manchesteru City. Obrońca Barcelony rozmawiał przez telefon z Pepem Guardiolą o możliwym transferze, który ostatecznie nie doszedł do skutku.
- Kounde latem trafił do Barcelony z Sevilli
- Francuz przyznał jednak, że w 2019 roku mógł trafić do City
- Obrońcą rozmawiał z Guardiolą o ewentualnym transferze
Kariera Kounde mogła potoczyć się zupełnie inaczej
Francuski obrońca, który był mocno związany z przeprowadzką do Chelsea, zanim ostatecznie dołączył do Barcelony za 46 milionów funtów tego lata, przyznał, że mógł wylądować w Manchesterze City, zanim zdecydował się pozostać w Sewilli w 2019 roku.
Do transferu ostatecznie nie doszło. Kounde został w Sevilli na kolejne trzy lata, a Guardiola zdecydował się awansować do pierwszego zespołu Erica Garcię. Teraz obaj występują w FC Barcelonie.
Zapytany o kontakty z Guardiolą, kounde odpowiedział: – Tak, rozmawiałem z nim podczas mojego pierwszego roku w Sevilli. Powiedział mi wtedy, że mnie uwielbia i pasuję do jego stylu gry. Dla mnie to wiele znaczyło, ponieważ ktoś taki, jak Guardiola docenił moje umiejętności.
Kounde dołączył do Barcelony tego lata po długim wyścigu, w którym pokonali Chelsea. Reprezentant Francji zakończył swój pobyt w Sewilli, gdzie zdobył dziewięć bramek w 133 meczach, wygrywając Ligę Europy w 2020 roku.
Barca jest niepokonana w La Liga w tym sezonie, z czterema zwycięstwami i remisem na swoim koncie. Podopieczni Xaviego mają tylko punkt straty do prowadzącego Realu Madryt, strzelając 15 goli i tracąc tylko jednego.
Zobacz również: Gracz Betisu najstarszym strzelcem gola w Lidze Europy
Komentarze