Poważne problemy beniaminka Serie A. Klubowi grozi degradacja

Franck Ribery
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Franck Ribery

Władze Serie A uważnie przyglądają się Salernitanie. Tegoroczny beniaminek awansował do włoskiej ekstraklasy, ale pewne problemy mogą przedwcześnie zakończyć całą przygodę. Wszystko przez Claudio Lotito, który jest właścicielem klubu i od dłuższego czasu nie może wywiązać się obietnicy.

  • Salernitanie grozi widmo spadku do niższej ligi
  • Prawo we Włoszech nie pozwala na posiadanie dwóch drużyn w tej samej lidze rozgrywkowej
  • Jeżeli Claudio Lotito nie sprzeda beniaminka do końca grudnia, sezon 2021/22 w Serie A będzie miał 19 drużyn

Salernitana wyleci z Serie A?

Regulamin Włoskiego Związku Piłki Nożnej zabrania posiadania dwóch klubów w tej samej lidze. Tymczasem właściciel Salernitany, Claudi Lotito sprawuje jeszcze władze w Lazio. Beniaminek miał zostać sprzedany do końca lipca, ale do tego nie doszło. Szefostwo nowej ekipy w Serie A wybłagało, żeby wydłużyć termin do końca roku. Jednak i tym razem nie zanosi się, aby znalazł się kupiec na wszystkie udziały zespołu.

– “Nadal brak konkretnej oferty wykupu Salernitany. Kluby ryzykuje wykluczenie z ekstraklasy, jeśli nie uzyska nowego właściciela do 31.12.2021. Ta sytuacja nie jest od dzisiaj, a trwa od miesięcy. To brak szacunku dla Serie A, tym bardziej dla fanów zespołu” – napisał na Twitterze Fabrizio Biasin.

Wszystko było jasne od momentu, kiedy Salernitana awansowała do najwyższego szczebla rozgrywek. Drużyna nadal ma tego samego właściciela i nie zanosi się, aby wkrótce miało dojść do zmiany w zarządzie.

Dlatego, Lotito spróbuje przekonać Serie A do kolejnego wydłużenia terminu. Włoski biznesmen argumentuje swoje racje twierdząc, że dotychczas nie wpłynęła żadna satysfakcjonująca oferta wykupu jego klubu.

Beniaminek walczy w tym sezonie o utrzymanie. Niewykluczone jest, że wyląduje z powrotem w Serie B, więc obecny właściciel pragnie, żeby dać mu czas do końca kampanii 2021/22.

Przeczytaj również: Barcelona czy Inter? Onana podjął decyzję

Komentarze