Juranović zadowolony, że odszedł z Legii. “Zrobiłem to w najlepszym momencie”

Josip Juranović
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Josip Juranović

Podczas gdy Legia Warszawa przegrywała w niedzielę 0:3 z Radomiakiem Radom, jej były piłkarz Josip Juranović biegał z chorwacką flagą i szampanem w dłoni. Wraz ze swoim nowym klubem, Celtikiem, zdobył w ten weekend pierwsze trofeum od czasu przenosin do Szkocji – Puchar Ligi. Sam piłkarz mówi w wywiadzie, że za Warszawą nie tęskni, bo przeżywa obecnie najlepszy czas w swojej karierze.

  • Josip Juranović zdobył w niedzielę pierwsze trofeum po przeprowadzce do Szkocji, sięgając z Celtikiem po Puchar Ligi
  • Chorwat przyznaje, że przeżywa najlepsze chwile w swoim życiu. Uważa, że opuścił warszawską Legię w najlepszym możliwym momencie
  • Juranović zyskał dużą sympatię ze strony dziennikarzy i kibiców. Mówi się o tym, że trafi w przyszłości do angielskiej Premier League

Opuścił Legię dla większego klubu

Juranović pożegnał się z Legią w sierpniu strzelając gola przeciwko Slavii Praga w eliminacjach do Ligi Europy. Jego jesień po transferze do Glasgow była wyjątkowo udana. W przeciwieństwie do tej, jaką mieli warszawiacy. Co prawda Legia wygrała na rozpoczęcie zmagań w fazie grupowej LE ze Spartakiem i Leicester, ale po późniejszej serii porażek nie wyszła z grupy. Warszawiacy katastrofalnie spisują się w PKO Ekstraklasie, a po wysokiej porażce w ostatnią niedzielę z Radomiakiem Radom wpadli do strefy spadkowej.

Jak na ironię losu Juranović tego samego dnia zdobył swoje pierwsze trofeum od czasu transferu na zachód – Puchar Ligi. Jego Celtic pokonał w finale na Hampden Hibernian 2:1. Defensor biegał po boisku z szampanem, owinięty chorwacką flagą. Dziś nikt w Glasgow nie wyobraża sobie wyjściowego składu The Bhoys bez jego osoby. Od pierwszej minuty nie oglądano go tylko wtedy, gdy przez paręnaście dni pauzował z powodu urazu.

Teraz, z perspektywy czasu myślę, że odszedłem w najlepszym możliwym momencie – przyznał kilka tygodni temu w rozmowie z chorwacką telewizją HRT. – Po transferze do Celticu wszystko zagrało idealnie. Opuściłem Legię dla naprawdę wielkiego klubu – dodał.

Juranović został wrzucony na głęboką wodę. Jego debiut, zaledwie kilka dni po transferze z Warszawy, przypadł na prestiżowy derbowy pojedynek z Rangers na wyjeździe. Celtic zmagał się wówczas z kontuzjami i Chorwat zagrał nietypowo dla siebie na lewej stronie defensywy. The Bhoys przegrali tamten mecz, ale dziennikarze Juranovicia chwalili. “Jeden z najlepszych na boisku. Jak dobry musi być to zawodnik, skoro wypadł tak dobrze grając na nietypowej dla siebie pozycji” – pisali po meczu dziennikarze Daily Record.

Gotowy zagrać jako bramkarz

– Będę grał tam, gdzie potrzebuje mnie menedżer. Jestem gotowy stanąć nawet między słupkami jako bramkarz – powiedział Chorwat, a jego wypowiedź obiegła czołówki szkockich gazet. Juranović ma dobrą prasę w Szkocji. Przez niespełna pół roku zaskarbił sobie sympatię zarówno mediów, jak i dziennikarzy. Chwali się go choćby za wspomnianą wszechstronność. Zazwyczaj Jura gra na swojej ulubionej prawej stronie defensywy. Zdarzało mu się jednak występować zarówno na lewej flance, jak i skrzydle w drugiej linii.

Tutejszy styl gry jest czymś, co mi odpowiada. W meczu z Rangers miałem aż 120 kontaktów z piłką. To wynik wręcz niebywały jak na bocznego defensora – powiedział w rozmowie z The Scottish Sun. Dodał przy tym, że nie przeszkadza mu bardziej napięty niż w Polsce terminarz. – Gramy średnio co trzy-cztery dni, a zdarzyło się, że mieliśmy pięć meczów w ciągu zaledwie dwóch tygodni. Mi prawdę mówiąc się to podoba. Daję radę, bo uwielbiam grać w piłkę.

Celtic, w przeciwieństwie do Legii Warszawa, zagra na wiosnę w europejskich pucharach. Szkoci byli w trudnej grupie z Bayerem Leverkusen i Betisem. Zajęli trzecią lokatę i przyjdzie im rywalizować w UEFA Conference League. Chorwat błyszczał w Europa League, zdobywając po bramce przeciwko Niemcom i Hiszpanom. W meczu z Bayerem skutecznie wykonał rzut karny popisując się uderzeniem w stylu Panenki. Nagranie z popisowo wykonaną jedenastką cieszyło się ogromną popularnością w Internecie.

Glasgow lepsze od Warszawy

Nic dziwnego, że Juranoviciowi dobrze w Glasgow. W wywiadzie przyznał zresztą, że ani przez moment nie żałował wyprowadzki z Warszawy. – Prawdę mówiąc przeżywam obecnie najlepszy okres mojego życia – powiedział dziennikarzowi celticfc.net. – Wszystko układa mi się naprawdę dobrze. Miasto jest piękne, a ludzie świetni. Gramy dobrze i jesteśmy w Celticu jak rodzina, nawzajem sobie pomagając – zakończył.

Kontynuując grę na takim poziomie Chorwat będzie miał szansę wybić się do jeszcze większego klubu. Na meczach w Glasgow regularnie goszczą wysłannicy z czołowych klubów angielskiej Premier League. To przecież w Celticu występował Virgil van Dijk, nim zrobił później karierę w samym Liverpoolu. Szkoci zapłacili za Juranovicia 2,5 mln funtów i wiedzą, że to transakcja, która prędzej czy później im się spłaci. Nikogo nie zdziwi to, jeśli Chorwat opuści za kilka lat Celtic za kwotę przekraczającą 10 milionów.

Czytaj także: Premier League: Kto gra w ten weekend, ręka do góry

Komentarze