Lukaku w Chelsea gra jak z nut. “To spełnienie moich dziecięcych marzeń”

Romelu Lukaku
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Romelu Lukaku

Chelsea FC w spotkaniu czwartej kolejki Premier League nie dała żadnych szans Aston Villi, wygrywając 3:0. Dwa gole w tym starciu strzelił Romelu Lukaku. Belg nie krył zadowolenia z tego, że dobrze mu się wiedzie w szeregach The Blues.

  • Chelsea w trakcie minionego weekendu zaliczyła kolejne ligowe zwycięstwo
  • Duży wkład w wygraną The Blues miał Romelu Lukaku, który zdobył dwie bramki w starciu z Aston Villa
  • Reprezentant Belgi do najskuteczniejszych w lidze Michalila Antonio i Bruno Fernandesa traci tylko jednego gola

Lukaku imponuje skutecznością na starcie sezonu

Chelsea FC jest aktualnie jednym z trzech zespołów, mogącym pochwalić się dorobkiem 10 oczek w trzech rozegranych meczach. Podopieczni Thomasa Tuchela aktualnie plasują się na drugiej pozycji w ligowej tabeli.

Lukaku pierwsze trafienie w sobotnim starciu zanotował, wykorzystując podanie Mateo Kovavacicia. Drugą bramkę zdobył z kolei po zagraniu Cesara Azpilicuety. Tym samym Chelsea pozostaje wciąż niepokonana w tym sezonie ligowym.

– To było moje marzenie, odkąd skończyłem 11 lat. Ciężko pracowało, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym jestem teraz – mówił napastnik The Blues cytowany przez BBC.

– Moja dyspozycja była sinusoidalna, raz szła w górę, aby później spaść w dół. W każdym razie w ostatnich trzech latach ustabilizowałem swoją dyspozycję. Wpływ na to ma zebrane doświadczenie i ciężka praca – przyznał Lukaku.

– Notujemy dobry początek, ale wciąż musimy ciężko pracować. Wiemy, że w tym roku rywalizacja jest bardzo wyrównania. Jest kilka drużyna, które będą biły się o mistrzowski tytuł – zakończył zawodnik.

Lukaku ma jak na razie trzy trafienia w trakcie trwającej kampanii. Okazję na powiększenie dorobku strzeleckiego Belg będzie miał już we wtorek, gdy Chelsea na swoim stadionie zmierzy się z Zenitem Sankt Petersburg w ramach fazy grupowej Ligi Mistrzów.

Czytaj więcej: Aston Villa ma czego żałować. Katastrofalny błąd w Londynie

Komentarze