Giganci Premier League na fundamentach z Bundesligi: niemiecka szkoła trenerska podbija ligę angielską

Ralf Rangnick
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Ralf Rangnick

Premier League w trakcie minionego weekendu wkroczyła w nową erę. Wpływ na taki obrót wydarzeń miał debiut Ralfa Rangnicka w roli menedżera Manchesteru United. 63-latek już w pierwszym spotkaniu jako opiekun Czerwonych Diabłów odcisnął piętno na drużynie, co było widać po organizacji gry Man Utd, czy taktyce. Z czasem można przypuszczać, że poprawie ulegnie także kultura pracy, która jest punktem odniesienia dla niemieckich trenerów. Czy nastała era niemieckiej myśli szkoleniowej w Anglii?

  • Ralf Rangnick zaczął już na dobre pracę w Man Utd, stając się kolejnym przedstawicielem niemieckiej myśli szkoleniowej w lidze angielskiej
  • Tym samym na czele trzech wielkich ekip z Premier League są trenerzy wywodzący się z Bundesligi
  • Liga angielska wkroczyła w nową erę po czasie, gdy panowała w niej moda na trenerów z Włoch

Niemiecki porządek zawładnął Premier League

Premier League w ostatnim czasie bazowała w dużym stopniu na włoskiej myśli szkoleniowej. W ostatnich 30 latach mistrzostwa Anglii wygrywali między innymi tacy trenerzy jak: Carlo Ancelotti, Roberto Mancini, Claudio Ranieri, czy Antonio Conte. Ponadto Ligę Mistrzów jako menedżer teamu ze Stamford Bridge wygrał Roberto Di Matteo. Z kolei w Lidze Europy miał okazję triumfować Maurizio Sarri. A to nie wszystko, bo szkoleniowcy z Włoch wygrywali jeszcze cztery Puchary Angli (Ancelotti, Mancini, Di Matteo i Conte – przyp. red.). Pojawienie się jednak Ralfa Rangnicka w klubie z Old Trafford może zwiastować, że w lidze angielskiej jest czas na niemiecką myśl szkoleniową.

Aktualnie w Premier League dominuje piłka: “Made in Germany”, sugerują eksperci piłkarscy. Wpływ na to mają Juergen Klopp, czy Thomas Tuchel. Trzeba też dodać, że Josep Guardiola dołączył do Manchesteru City tuż po zakończeniu współpracy z Bayernem Monachium, gdzie rozwinął się pod wieloma względami. Jaki jest tego efekt? Klopp jako menedżer Liverpoolu wygrał już Ligę Mistrzów i mistrzostwo Anglii. Tuchel natomiast w ostatniej edycji Champions League okazał się w finale lepszy od Man City dowodzonego przez Guardiolę. Sukcesy trenerów z absolutnego topu to jednak nie wszystko, bo z dobrej strony w angielskiej piłce pokazał się również Daniel Farke. 45-latek może pochwalić się dwoma awansami do Premier League. Warto też przypomnieć osiągnięcie Davida Wagnera, któremu z Huddersfield też udało się wywalczyć promocję do angielskiej ekstraklasy.

Co jest przyczyną sukcesów niemieckich trenerów na Wyspach Brytyjskich? Najłatwiejszą odpowiedzią byłoby odniesienie się do transferów. Czołowi niemieccy trenerzy trafiają do klubów, które mają ogromne możliwości finansowe, a co za tym idzie, drużyny mogą być budowane zgodnie z planem konkretnych szkoleniowców. To jednak byłoby za proste. Warto zwrócić uwagę, że trenerzy z Niemiec wyróżniają się niezwykłe wszechstronnością, a ponadto nie mają kłopotów komunikacyjnych, znając język angielski. Nie sposób nie odnieść się też to typowego niemieckiego porządku, który sprawia, że organizacja pracy w klubach zostaje często zmieniona o 180 stopni.

Rangnick wkroczył do gry

Co natomiast z Anglikami? Trudno jest im się dostosować do tego, aby sprawdzać się w roli menedżera. Praca na różnych płaszczyznach w klubie z Anglii, opierająca się na badaniu runku transferowego jako pewnego rodzaju dyrektor sportowy, trenera na boisku i kierownika obszaru technicznego, to często za wysoko zawieszona dla nich poprzeczka. Nie można też zapominać, że aktualnie trenerzy z Niemiec przewyższają Anglików, wyróżniając się znacznie większą wiedzą taktyczną. Zresztą ostatnim angielskim trenerem, który odnosił duże sukcesy w lidze angielskiej, był Howard Wilkinson, który w 1992 roku wygrał z Leeds United przed przekształceniem rozgrywek Football League First Division.

Niemieccy trenerzy przygotowują się do zawodu przede wszystkim na Uniwersytecie Sportu w Kolonii. To uczelnia, mogąca pochwalić się już 74-letnią działalnością. Pierwszy kurs trenerski odbył się w niej w listopadzie 1947 roku. Przez siedem dekad wydano w Akademii im. Hennesa Weisweilera łącznie blisko dwa tysiące licencji. Kolońska uczelnia zapracowała przez te wszystkie lata na opinię, że zapewnia wysoki poziom przygotowania do pracy w roli trenera.

Jednym z absolwentów kolońskiej uczelni jest właśnie Ralf Rangnick. Zasłynął w Niemczech przede wszystkim z pracy w takich klubach jak: Hoffenhem, czy RB Lipsk. To trener bazujący w dużym stopniu na modelu Arrigo Sacchiego, czyli grze w ustawieniu 4-4-2. Niemiec jednak dużą wagę przywiązuje do szybkiego odzyskania piłki przez swoich podopiecznych po jej stracie. Jego uczniami byli właśnie tacy trenerzy jak: Juergen Klopp, Thomas Tuchel, czy Julian Nagelsmann. Pierwsi dwaj już odcisnęli piętno na prowadzonych przez siebie zespołach w Premier League. Czy podobnie będzie z Rangnickiem? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Ciekawe jest jednak to, jak kolejny niemiecki trener w lidze angielskiej wpłynie na postawę drużyny. Szczególnie że Rangnick wraca do pracy trenerskiej po kilku latach przerwy. Ostatnio częściej sprawdzał się na stanowiskach kierowniczych.

Man Utd odżyje pod wodzą doświadczonego trenera?

W kontekście Man Utd nie brakuje spekulacji transferowych. Klub z Old Trafford ma podobno plany, aby wzmocnić się już zimą. Rangnick jednak z ostrożnością podchodzi do tematu związanego z transferami. Ma świadomość tego, że kadra jego zespołu jest niezła, jeśli tylko wszyscy zawodnicy będą zdrowi i do jego dyspozycji. Ponadto Niemiec wie, że pozyskanie nowych piłkarzy, mających wzmocnić drużynę może nie być łatwe ze względu na to, że Brexit skomplikował wiele spraw.

Rangnick tuż po pojawieniu się w Man Utd zwrócił uwagę, że ten zespół traci za dużo bramek. Drgnięcie w tej kwestii miało miejsce już w debiucie Niemca w roli opiekuna Czerwonych Diabłów w rywalizacji z Crystal Palace. Jego drużyna nie tylko wygrała (1:0), ale przede wszystkim zakończyła spotkanie z czystym kontem w Premier League po raz pierwszy od 30 października.

63-latek na pewno dużo zaryzykował, decydując się na pracę w Man Utd. Niemiec mógł liczyć na spokój w Lokomotiwie Moskwa. W klubie z Old Trafford, który jest na ustach wszystkich, na beztroskie pół roku nie ma szans. Inną sprawą jest jednak to, że doświadczenie Rangnicka powinno być kluczowe we współpracy z takimi gwiazdami jak: Cristiano Ronaldo, Jadon Sancho, czy Marcus Rashford. Pierwszy tak naprawdę poważny test przed Czerwonymi Diabłami pod wodzą Rangnicka dopiero 5 marca 2022 roku, gdy dojdzie do derbów Manchesteru. Do tego czasu z rywalami teoretycznie słabszymi niemiecki trener będzie mógł spokojnie wprowadzać swoje pomysły w życie angielskiego klubu. Czas na pierwsze oceny przyjdzie po zakończeniu sezonu, gdy poznamy odpowiedzi, jak braki na poszczególnych płaszczyznach były eliminowane.

Czytaj więcej: Rangnick ocenił występ Man Utd przeciwko Crystal Palace

Komentarze