Everton postawił mur, Czerwone Diabły bezradne

Cristiano Ronaldo
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Cristiano Ronaldo

Od niespodzianki rozpoczęła się rywalizacja w 32. kolejce Premier League. Everton przed własną publicznością pokonał 1:0 Manchester United.

Manchester United zatrzymany w Liverpoolu

Sobotnie spotkanie mogło być ostatnim Franka Lamparda w roli menedżera Evertonu. Przyszłość szkoleniowca stała pod ogromnym znakiem zapytania z powodu bardzo słabych wyników drużyny w ostatnich tygodni, które sprawiły, że niespodziewanie dołączyła do grona zespołów walczących o utrzymanie w Premier League.

Spisujący się kratkę Manchester United do sobotniego meczu na Goodison Park przystępował w roli faworyta. Tylko zdobycie pełnej puli pozwalało pozostać Czerwonym Diabłów na miejscach premiowanych występami w europejskiej pucharach.

Od początku mecz grę prowadzili podopieczni Ralfa Rangnicka, ale nie przekładało się to na liczbę podbramkowych sytuacji. Gdy goście dochodzili już do okazji strzeleckich, to w bramce pewnie spisywał się Jordan Pickford. Tak było między innymi w 13. minucie po celnym strzale głową Marcusa Rashforda.

Tymczasem w 27. minucie na prowadzenie wyszli gospodarze. Do bezpańskiej piłki przed polem karnym dopadł Anthony Gordon i bez większego namysłu zdecydował się na strzał. Piłka odbija się od jednego z obrońców Czerwonych Diabłów i wylądowała w siatce obok zupełnie bezradnego Davida de Gei.

Przed przerwą Everton mógł podwyższyć nawet prowadzenie, ale po uderzeniu z dystansu Richarlisona piłkę na poprzeczkę sparował De Gea. Gospodarze mogli jednak schodzić na przerwę w bardzo dobrych nastrojach.

W drugiej połowie Manchester United dominował w posiadaniu piłki, ale nie potrafił tego przełożyć na groźne sytuacje. Everton bardzo dobrze bronił dostępu do własnej bramki. Czerwone Diabły naciskały do końca, w doliczonym czasie gry swoją okazję miał Cristiano Ronaldo, ale górą z tego pojedynku wyszedł Pickford. Po końcowym gwizdku sędziego gospodarze mogli więc świętować ważne zwycięstwo.

Zobacz także: aktualna tabela Premier League

Komentarze