Salah nie boi się Realu. “Teraz jesteśmy mistrzami”

Mohamed Salah
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mohamed Salah

Na tydzień przed pierwszym spotkaniem ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów, Mohamed Salah udzielił wywiadu madryckiej Marce.

Salah: finał w Kijowie? Teraz jesteśmy mistrzami

Mohamed Salah już cieszy się na nadchodzące starcie z Realem Madryt. Finał w Kijowie z 2018 roku nie mógł zapaść w pamięci Egipcjanina pozytywnie. Po kontakcie z Sergio Ramosem musiał szybko opuścić boisko, a błędy Lorisa Kariusa pogrążyły The Reds i dały trzeci z rzędu puchar Ligi Mistrzów Królewskim. Teraz jednak napastnik uważa, że obie drużyny są w innych momentach.

Gdy poznałem rywala w ćwierćfinale, moją pierwszą myślą było, jak dobrze byłoby awansować dalej. Nie miałem preferencji, co do przeciwnika. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów każda z drużyn jest czołowa. Finał w Kijowie? Mam szczególną chęć, by teraz wygrać i awansować do półfinału. To, co się wydarzy, nie zmieni jednak wyniku tamtego spotkania – powiedział Mohamed Salah.

As Liverpoolu został też zapytany o różnice w obu drużynach w porównaniu z ich ostatnim pojedynkiem.

Od tamtego czasu wygraliśmy Ligę Mistrzów i Premier League. Jesteśmy mistrzami. To zmienia naprawdę wiele. Real Madryt też jest inny. Stracił najlepszego gracza w swojej historii, Cristiano Ronaldo. Eden Hazard nie miał, póki co, szczęścia przez kontuzje. Ich zespół jest w ćwierćfinale, mają świetnych graczy, ale stracili bramki gwarantowane przez Ronaldo. I my, i oni wygraliśmy dwa ostatnie mecze Ligi Mistrzów. Jesteśmy gotowi, choć Real może wygrać. W tych rozgrywkach zawsze prezentują się bardzo dobrze, w ostatniej dekadzie wygrali aż czterokrotnie – powiedział Egipcjanin.

“Gra w Hiszpanii? Może kiedyś”

Viniciusa porównuje się do Mohameda Salaha z wczesnych lat kariery. Egipcjanin również miał problem z wykończeniem akcji, ale został w tym prawdziwym specem.

Nie powinno się martwić o Viniciusa. Nie urodziłem się ze skutecznością, musiałem na nią bardzo ciężko pracować. Grając w Bazylei nie byłem w stanie zdobywać wielu bramek. Później trafiłem do Chelsea, Fiorentiny, Romy. Tam dużo czasu przepracowałem z Luciano Spallettim, niemal każdego dnia zostawał ze mną po treningu, by pracować nad skutecznością. Zbudowałem też boisko w swoim ogrodzie, by móc się doskonalić w tym aspekcie. Vinicius musi po prostu dużo pracować, a skuteczność przyjdzie – uspokoił kibiców Los Blancos napastnik The Reds.

Przyznał również, że jego drużyna jest na tyle mocna, że nie chciałby w niej żadnego z piłkarzy Realu Madryt, a także nie zamknął drogi przed ewentualnym transferem.

Zostanie w Liverpoolu czy transfer – to nie zależy ode mnie. Zobaczymy, co się stanie, ale na razie wolę o tym nie mówić. Czy chciałbym zagrać w Hiszpanii? Mam nadzieję, że będę mógł grać w piłkę nożną przez wiele, wiele lat, więc dlaczego nie? Nikt nie wie, co wydarzy się w przyszłości – powiedział Salah.

Liverpool zmierzy się z Realem Madryt we wtorek, 6 kwietnia na Anfield Road. Tydzień później The Reds czeka rewanż w stolicy Hiszpanii.

18+ | Graj odpowiedzialnie! | Obowiązuje regulamin

Komentarze