- Erling Haaland mógł wyprowadzić Manchester City na prowadzenie
- Arbiter podyktował jedenastkę po przewinieniu Dayota Upamecano
- Norweg nie wykorzystał świetnej szansy i uderzył nad poprzeczką
Dowód na człowieczeństwo
Po pierwszym meczu na Wyspach Brytyjskich Bayern Monachium znalazł się w bardzo trudnej sytuacji. Musiał bowiem na Allianz Arena odrobić trzybramkową stratę, by marzyć o awansie do półfinału Ligi Mistrzów.
Od pierwszych minut Bawarczycy dominowali przed własną publicznością. Swoich szans nie wykorzystywali Kingsley Coman, Leroy Sane czy Jamal Musiala. Pod koniec pierwszej połowy świetną okazję do wyjścia na prowadzenie miał natomiast Manchester City. Po strzale Ilkaya Gundogana zza szesnastki piłkę ręką dotknął Dayot Upamecano. Arbiter wskazał na wapno, a do piłki podszedł Erling Haaland.
Norweg nie wytrzymał próby nerwów i mocno uderzył nad poprzeczką. Nie poprawił tym samym swojego imponującego dorobku w tym sezonie Ligi Mistrzów. Do przerwy na tablicy wyników utrzymał się bezbramkowy remis.
Zobacz również: Czy Bayern odrobi straty? Znamy składy na mecz Bayern Monachium – Manchester City
Komentarze