Napastnik Rakowa wzruszony po awansie. “Nigdy o tym nie marzyłem”

Raków Częstochowa pokonał w rewanżowym spotkaniu Aris Limassol 1:0, co dało mistrzom Polski awans do IV rundy eliminacji do Ligi Mistrzów. Po zakończonym meczu przed mikrofonami TVP Sport stanął Fabian Piasecki.

Fabian Piasecki
Obserwuj nas w
IMAGO / ZUMA Wire Na zdjęciu: Fabian Piasecki
  • Raków Częstochowa awansował do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów
  • W rewanżu “Medaliki” pokonały Aris Limassol 1:0
  • Po końcowym gwizdku wywiadu udzielił Fabian Piasecki, napastnik mistrza Polski

Fabian Piasecki po awansie Rakowa Częstochowa do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów

Raków Częstochowa wyeliminował Aris Limassol i awansował do IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów. W rewanżowym spotkaniu na Cyprze piłkarze Dawida Szwargi zwyciężyli 1:0 po zwycięskim trafieniu z rzutu wolnego Frana Tudora. Po końcowym gwizdku krótkiej rozmowy stacji TVP Sport udzielił jeden z bohaterów “Medalików” – Fabian Piasecki.

Chapeux bas dla chłopaków, że dali radę do końca. Ja dałem z siebie maksimum, ale najważniejsze jest zwycięstwo i to jak pracowaliśmy jako drużyna – zaczął napastnik Rakowa.

W przerwie do szatni musiałem wchodzić z fizjoterapeutami, bo odcinało mi nogi już. Pół serio, pół żartem, ale w takiej duchocie jeszcze nie grałem. Było ciężko, ale najważniejsze, że daliśmy radę – kontynuował 28-latek.

Wiedziałem, że dam radę wyjść na drugą połowę, że chwilę odpocznę i wrócą siły, także wiedziałem, że tak będzie i tak było. Dałem po prostu jeszcze kilka sprintów, kilka akcji w drugiej części. Szkoda, że nie strzeliłem, ale ważne, że wypracowaliśmy tę jedną bramkę i jedziemy dalej. Teraz czwarta runda przed nami – mówił.

Najważniejsze jest dla mnie to, że trenerzy widzą jaką robotę wykonuje i oni to doceniają. A czy ktoś z zewnątrz to doceni, to nie obchodzi mnie to. Rozliczają mnie z tego trenerzy. Dzisiaj w pierwszej połowie miałem brać na siebie i utrzymywać te piłki. Było kilka dobrych zachowań, kilka złych, ale starałem się dać tej drużynie, ile mogłem. Takie jest życie i trzeba pracować dalej i cieszę się, że wy to doceniacie oraz trenerzy – mówił Fabian Piasecki.

Kacper Tomczyk zakończył pytaniem o fazie grupowej europejskich pucharów, czy jest spełnieniem marzeń dla piłkarza.

Nigdy o tym nie marzyłem szczerze. Z pięć lat temu byłem w miejscach, w których nie chciałem być, nawet nie myślałem o tym, że będę walczył o fazę grupową Ligi Mistrzów. Naprawdę piękne chwile. Rozpłaczę się zaraz, bo żałuję tylko tego, że mój tata tego tylko nie widzi. Chciałbym też zadedykować ten awans mojej żonie, która wczoraj wylądowała w szpitalu i dzieciom. Kochanie, to dla was – zakończył napastnik Rakowa.

Sprawdź także: Mistrz Polski wykonał kolejny krok, Raków wyeliminował Aris [WIDEO]

Komentarze