Barcelona zabawiła się z rywalem
Barcelona zaliczyła falstart na inaugurację Ligi Mistrzów i po sensacyjnej porażce z AS Monaco nie mogła sobie pozwolić na kolejną wpadkę. Ekipa Hansiego Flicka chciała się pilnie zrehabilitować po pierwszej przegranej w lidze, a Young Boys wydawało się rywalem wymarzonym. Zgodnie z oczekiwaniami Blaugrana bardzo szybko zaczęła strzelanie. Już w ósmej minucie wynik meczu otworzył Robert Lewandowski, który wykończył składną akcję drużyny.
Na kolejnego gola trzeba było poczekać do 34. minuty. W polu karnym dobrze odnalazł się Raphinha, który po zablokowanym strzale Pedriego dopadł do piłki i skierował ją do siatki. Raptem trzy minuty później Inigo Martinez dołożył trzecie trafienie i z pewnym prowadzeniem piłkarze Barcelony mogli zejść na przerwę.
Na tym strzelanie się nie zakończyło. Zaraz po zmianie stron drugiego gola dołożył Lewandowski. Tym razem skutecznie uderzył głową, podwyższając prowadzenie na 4-0.
Wynik meczu na 5-0 dla Barcelony pechowo ustalił Mohamed Camara, który skierował piłkę do własnej bramki. Obrońca Young Boys skiksował, próbując interweniować w polu karnym.
Barcelona zdobyła w pełni zasłużone trzy punkty, a Lewandowski poprawił swoje statystyki i ma już w Lidze Mistrzów 96 bramek. To solidna rehabilitacja Dumy Katalonii po wpadce w pierwszej kolejce fazy ligowej.
Komentarze