Pogoń remontady nie dokonała, ale uratowała honor. “Szacunek dla wszystkich”

Pogoń Szczecin już bez motywacji związanej z wywalczeniem awansu do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy pokonał w czwartkowy wieczór KAA Gent (2:1). Po spotkaniu na temat rywalizacji głos zabrał jeden z piłkarzy Portowców, który nie ukrywał, że był szczęśliwy z godnego pożegnania się z europejskimi pucharach.

Wojciech Lisowski
Obserwuj nas w
fot. Imago / NEWSPIX.PL Na zdjęciu: Wojciech Lisowski
  • Pogoń Szczecin była świadoma, że szanse na awans do IV rundy eliminacji Ligi Konferencji Europy zostały zaprzepaszczone w pierwszym spotkaniu przeciwko KAA Gent
  • Na temat starcia z ekipą z Belgii głos zabrał Wojciech Lisowski
  • 31-latek nie był dotychczas pierwszm wyborem trenera Jensa Gustafsson, ale poradził sobie w czwartkowy wieczór

“Nie skupiałem się na klasie Orbana”

Pogoń Szczecin wygrała z KAA Gent po trafieniach Efthymiosa Koulourisa. Grek zdobywał bramki w 79. oraz 86. minucie. Tymczasem swoimi przemyśleniami po spotkaniu podzielił się środkowy defensor Portowców.

– Dwa ostatnie mecze nie poszły po naszej myśli. Szacunek dla wszystkich chłopaków, którzy ostatnio grali mniej. Dzisiaj pokazaliśmy, że jesteśmy gotowi. Udowodniliśmy, że jeżeli trener nas potrzebuje, to może wystawić nas do gry i damy sobie radę – przekazał Wojciech Lisowski cytowany przez oficjalną stronę internetową Pogoni Szczecin.

– Humorystycznie mogę powiedzieć, że rano na Facebooku pojawiło mi się wspomnienie, że dokładnie rok temu wraz z II zespołem Pogoni odniosłem zwycięstwo 2:1 w wyjazdowym meczu z Unią Swarzędz. Dzisiaj z kolei w barwach I zespołu pokonałem 2:1 KAA Gent. Co do Orbana, to nie skupiałem się na jego klasie. Życzę mu wszystkiego, co najlepsze, ale to był mój rywal i starałem się po prostu zrobić swoje. Wydaje mi się, że mi się to udało – przekonywał 31-latek.

Szczeciński zespół zagrał przeciwko Belgom w ustawieniu z czterema zawodnikami w obronie. Na ten temat Lisowski też się wypowiedział.

– W meczach rzeczywiście nie mieliśmy się jeszcze okazji pokazać w takim zestawieniu, ale na treningach często tak gramy. Wiadomo, że podczas treningów często jest tak, że zmiennicy rywalizują przeciwko piłkarzom, którzy są przewidywani do gry w pierwszym składzie. Nie mamy problemu z komunikacją ani zgraniem. To jest normalne, że trener rotuje ustawieniem. Uważam, że dzisiaj jako cały blok defensywny spisaliśmy się bardzo dobrze – mówił piłkarz.

Czytaj więcej: Pogoń żegna się z pucharami z podniesioną przyłbicą, Koulouris rozstrzelał Gent!

Komentarze