Lech zawiódł we Wiedniu. Kwestia awansu wciąż otwarta

Mikael Ishak
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Mikael Ishak

Lech Poznań zaledwie zremisował we Wiedniu z Austrią (1:1). Jedynego gola dla Kolejorza zdobył Mikael Ishak, a później wyrównał Can Keles. To, wraz z rezultatem meczu Villarrealu z Hapoelem Beer Szewa oznacza, że kwestia awansu do fazy pucharowej pozostaje otwarta.

  • Lech Poznań zremisował z Austrią Wiedeń (1:1)
  • Na gola Ishaka odpowiedział Keles
  • Wyniki w grupie C oznaczają, że kwestia awansu pozostaje otwarta

Lech tylko z remisem we Wiedniu, kwestia awansu nierozstrzygnięta

Lech Poznań kiepsko wszedł w mecz we Wiedniu. Widać było, że mistrzowie Polski rozumieją, że każdy błąd może słono kosztować. Pierwszą groźną sytuację stworzyli gracze Austrii. Piłka trafiła do Cana Kelesa, ale dobrze interweniował Filip Bednarek. Chwilę później gospodarze trafili w poprzeczkę. Konkretnie to Georg Teigl zdecydował się na ekwilibrystyczny strzał, który obił aluminium bramki Kolejorza. Ten swoje pierwsze uderzenie oddał dopiero po połowie godziny. Strzał Filipa Szymczaka nie sprawił jednak bramkarzowi wielkich problemów.

Po zmianie stron podopieczni trenera van den Broma wyglądali już nieco lepiej. Byli zmotywowani i szybko objęli prowadzenie. Nika Kvekveskiri zdecydował się na bombę z dystansu. Ten strzał obronił jeszcze Christian Fruchtl, ale “wypluł” futbolówkę. Ta trafiła do Szymczaka, który przytomnie dostrzegł Mikaela Ishaka. Szwed z bliska wyprowadził gości na prowadzenie, strzelając swoją czwartą bramkę w Lidze Konferencji.

Niestety, wynik ten się nie utrzymał. W 70. minucie fatalny błąd zanotował Pedro Rebocho. Portugalczyk w fazie obronnej podał do naciskającego go Kelesa, który pomknął na bramkę. Gonił go jeszcze Milić, ale nie zdołał dopiąć swego. Austriak z łatwością wyrównał.

Ten rezultat utrzymał się do ostatniego gwizdka. Hapoel Beer Szewa zremisował z Villarrealem, co oznacza, że kwestia awansu rozstrzygnie się dopiero w ostatniej kolejce. W niej poznaniaków czeka domowe starcie z Żółtą Łodzią Podwodną.

Komentarze