AEK Ateny awansuje w końcówce!

Liga Europejska
Obserwuj nas w
Liga Europejska Na zdjęciu: Liga Europejska

Na Stadionie Olimpijskim w Atenach, AEK mierzył się z Wolfsburgiem w ramach IV. rundy eliminacji Ligi Europy. Wydawało się, że zwycięzca zostanie wyłoniony nawet po serii jedenastek. Jednak rzutem na taśmę AEK Ateny zdobył gola na wagę awansu w doliczonym czasie gry i wygrał 2:1 (0:1), tym samym wracając z dalekiej podróży.

Czytaj dalej…

Żółto-Czarni przed meczem byli skazywani na porażkę. Tymczasem team z Aten nie dał się zdominować i był nawet bliski strzelenia gola w premierowej odsłonie. Arbiter w 20. minucie wskazał na jedenasty metr od bramki. Xaver Schlager (Wolfsburg) dopuścił się faulu podczas odbioru piłki we własnym polu karnym, za co otrzymał żółtą kartkę. Niestety Petros Mantalos (AEK) nie zamienił karnego na bramkę. Jego uderzenie padło łupem golkipera Wilków, który uniemożliwił zmianę rezultatu.

Spotkanie toczyło się w wolnym tempie, a obie drużyny ograniczyły się do walki w środku pola. Niemoc w ofensywnie została zażegnana tuż przed przerwą, gdy Wolfsburg wyszedł na prowadzenie. Admir Mehmedi bez większego zastanowienia oddał strzał po otrzymaniu podania od Weghorsta. Szwajcar zgubił krycie, a piłka po jego uderzeniu trzymała się murawy, jak zaczarowana i wpadła w prawy dolny róg bramki.

Druga połowa była zupełnie inna. Oba zespoły były aktywniejsze, a obrońcy mieli sporo pracy. AEK w końcu ruszył do odrabiania strat. Gospodarze co raz częściej zapędzali się pod pole karne przeciwnika i w 64. minucie doprowadzili do remisu, po pięknym golu z dystansu. Kapitalnym uderzeniem popisał się Simoes. Bramkarz Wolfsburgu tym razem nie miał większych szans i mógł tylko wzruszyć ramionami. Spotkanie zaczęło się od nowa, a obie ekipy znów były głodne zwycięstwa.

Niesamowitych emocji doświadczyliśmy w doliczonym czasie gry. Wydawało się, że awans rozstrzygnie się w dogrywce lub po rzutach karnych. Jak się później okazało, gola na wagę awansu do fazy grupowej Ligi Europy wywalczył AEK. Kontratak w ostatnich sekundach przyniósł nieoczekiwane zwycięstwo zespołu z Grecji. Cała defensywa Wilków była w szoku, gdy Ansarifard (AEK) sprytnym uderzeniem z bliskiej odległości skierował piłkę do siatki, tuż obok lewego słupka.

Komentarze