Leicester – Napoli: znakomity Osimhen i niezwykły comeback Azzurrich

Victor Osimhen
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Victor Osimhen

Leicester City zremisowało w czwartkowy wieczór z SSC Napoli 2:2 (1:0) w pierwszej kolejce fazy grupowej Ligi Europy. We włoskiej ekipie 64 minuty zaliczył Piotr Zieliński. Gospodarze kończyli zawody w dziesięciu po czerwonej kartce dla Wilfreda Ndidiego z powodu dwóch żółtych kartek. Dzięki takiemu wynikowi liderem grupy C po pierwszej serii spotkań jest Legia Warszawa, która dzień wcześniej pokonała na wyjeździe Spartaka Moskwa 1:0 (0:0).

Osimhen w końcu stanął na wysokości zadania

Leicester City w jednym z najciekawszych meczów pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Europy mierzyło się z zespołem Luciano Spallettiego. Według bukmacherów faworytem byli gospodarze, ale Napoli opromienione wygraną nad Juventusem (2:1) w Serie A liczyło, że także na King Power Stadium sięgnie po zwycięstwo.

Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Już w dziewiątej minucie na prowadzenie zespół Brendana Rodgersa wyprowadził Ayoze Gomez. Harven Barnes popisał się świetnym dośrodkowaniem z boku boiska. Z kolei Hiszpan strzałem z pierwszej piłki zmusił do kapitulacji Davida Ospinę.

Tymczasem pod koniec pierwszej odsłony nacierać zaczęli piłkarze Azzurrich. Najpierw w 37. minucie Victor Osimhen wyłożył piłkę jak na tacy Hirvingowi Lozano, ale piłkarz Napoli swojej szansy nie wykorzystał. Meksykanin jeszcze raz spróbował swoich sił w 45. minucie. Tym razem jednak świetną obroną popisał się Kasper Schmeichel.

W drugiej połowie Leicester pokazywało natomiast, że wie czego, chce. Efektem tego było skierowanie piłki do siatki przez Patsona Dakę. Niemniej po weryfikacji VAR sędzia podjął decyzję o anulowaniu gola, bo okazało się, że jeden z zawodników Lisów był na pozycji spalonej.

Bramka na 2:0 dla zespołu z Premier League padła natomiast w 64. minucie. W roli głównej wystąpił Harvey Barnes, wykorzystując świetną kontrę swojego zespołu. Bardzo dobrym podaniem wyróżnił się Kelechi Iheanacho.

Gdy wydawało się, że losy rywalizacji są przesądzone, to sprawy w swoje nogi wziął Victor Osimhen. Nigeryjczyk błysnął dwoma trafieniami, odzierając Azzurrich z kompletu punktów. Najpierw popisał się efektownym lobem, a w końcówce strzałem głową zamienił na gola dośrodkowanie Matteo Politano. Mecz zakończył się wynikiem 2:2.

Komentarze