Aktywny Cash, słaby Wieteska, a Świderski brakującym elementem dla Lewego. Polska z porażką, ale bez wstydu

Polska - Belgia
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Polska - Belgia

Reprezentacja Polski na oczach ponad 57 tysięcy widzów uległa we wtorkowy wieczór Belgom (0:1) w spotkaniu czwartej kolejki fazy grupowej Ligi Narodów. Wynik nie oddaje jednak dominacji rywali. Jednocześnie polska ekipa zaliczyła pierwszy mecz od 2020 roku, gdy nie strzeliła gola. Tymczasem poniżej przedstawiamy noty dla polskich zawodników za rywalizację z Belgami. Oceny w skali szkolnej od 1-6, gdzie 1 to poniżej krytyki, a 6 to występ genialny.

  • Reprezentacja Polski na PGE Narodowym w Warszawie kończyła czerwcowy maraton w Lidze Narodów UEFA
  • Biało-czerwoni przystępowali do potyczki, chcąc zmazać plamę po brukselskim blamażu
  • Goal.pl ocenił podopiecznych Czesława Michniewicza za starcie przeciwko drużynie Roberto Martineza

Polska – Belgia, noty za mecz

Wojciech SZCZĘSNY (3,5) – Bramkarz Juventusu już w 10. minucie starł się z Thorganem Hazardem, po którym chwilę podnosił się z murawy. Ostatecznie mógł kontynuować grę. Szczęsny raz był zmuszony wyciągać piłkę z siatki, ale przy golu dla Belgów nie mógł nic wskórać. Z kapitalnej strony pokazał się natomiast w końcówce spotkania.

Mateusz WIETESKA (2) – 25-latek debiutował we wtorkowy wieczór w drużynie narodowej i już w 16. minucie zgubił krycie, co skutkowało tym, że Michy Bathshuayi skierował piłkę do siatki, popisując się celnym uderzeniem głową. W kolejnych fragmentach rywalizacji nie było wcale lepiej. Słaby występ obrońcy Legii Warszawa.

Kamil GLIK (3) – Nie można odmówić weteranowi charakteru i woli walki. Aczkolwiek w meczu z Belgią było widać, że czasem z szybkością to już nie to samo, co kilka lat temu. Glik oczywiście potrafił swoje mankamenty tuszować dobrym ustawieniem się i świetną antycypacją, opierając się na doświadczeniu, ale przy straconym golu mógł zachować się lepiej, chociaż największa wina za stratę bramki spada na Mateusza Wieteskę.

Jakub KIWIOR (4) – Najjaśniejsza postać w polskiej defensywie w starciu przeciwko Czerwonym Diabłom. Jeśli będzie mowa o największych wygranych czerwcowego zgrupowania, to na pewno będzie tą postacią Kiwior. Chociaż miał mnóstwo pracy z Belgami, to prezentował się bardzo solidnie.

Cash i Zalewski pewniakami do wyjściowego składu na mundial

Matty CASH (4) – Bez wątpienia najjaśniejsza postać w szeregach Biało-czerwonych w pierwszej odsłonie na tle mających kontrolę nad grą Belgów. Był ruchliwy, szukał gry. Popisał się też jednym genialnym podaniem, po którym ręce same składały się do braw. Po prostu robił przewagę w polskiego ekipie na prawej stronie boiska. W drugiej połowie zgasł, ale ogólnie polska drużyna nie prezentowała się dobrze.

Szymon ŻURKOWSKI (3) – Zagrał odważnie i przebojowo. Był też waleczny do tego stopnia, że zapracował na żółtą kartkę, która wyeliminowała go z wrześniowego starcia z Holandią. Spotkanie na PGE Narodowym przez długi czas było przygnębiające, ale jednym z wygranych tego starcia może być Żurkowski.

Karol LINETTY (2) – Słaby występ pomocnika Torino, który kompletnie nie dawał sobie rady w środkowej strefie. W zasadzie grał w pierwszej połowie tak, że w przerwie powinien zostać zmieniony. Kompletnie niewidoczny na tle rywali, którzy grali z ogromnym spokojem. W drugiej połowie Linetty zaliczył podanie w kierunku Lewego, po którym napastnik Bayernu zrugał go za to, że ten nie zagrał piłki po ziemi.

Nicola ZALEWSKI (3,5) – Jeśli wtorkowy bój miał zweryfikować piłkarza AS Roma w defensywie, to tak było. Wniosek? Do gry defensywnej Zalewski się nie nadaje, bo traci wówczas swoje mocne strony. Za to w ofensywie ma bardzo dużo argumentów. Widzi o wiele więcej i potrafi swoje obserwacje wykorzystywać. Imponować może operowanie piłki przez 20-latka. Tuż przed przerwą mógł strzelić gola, ale jego próba była niecelna.

Sebastian SZYMAŃSKI (4) – Ofensywny zawodnik Biało-czerwonych w 31. minucie znalazł się w dogodnej sytuacji, otrzymując podanie za obronę rywali. Oddał strzał z lewej nogi, ale niecelny. Ogólnie Szymański zaliczył kilka wygranych pojedynków i interesująco wyglądała współpraca 23-latka z Lewym.

Piotr ZIELIŃSKI (2) – Nie był to udany występ pomocnika Napoli. Na tle przeciwników sprawiał wrażenie, jakby wyszedł na boisko za karę. Bezbarwny występ Zielińskiego, który tym razem wyróżniał się tym, że nie wyglądał na zawodnika, który cieszyłby się grą. Tuż po zmianie stron błysnął niezłym dośrodkowaniem, a już w 57. minucie został zmieniony. W ostatnim roku tylko w boju z Węgrami został zdjęty wcześniej.

Lewandowski waleczny, ale nie niebezpieczny

Robert LEWANDOWSKI (3,5) – Najlepszy snajper Bundesligi ostatniego sezonu w pierwszych fragmentach rywalizacji praktycznie był wyłączony z gry z powodu krycia rywali. Mimo wszystko w pierwszym kwadransie popisał się efektownym podaniem piętą do Sebastiana Szymańskiego. Z kolei w 45. minucie wyróżnił się dobrym dośrodkowaniem do Nicoli Zalewskiego. W drugiej połowie Lewandowski oddał niezłe uderzenie z rzutu wolnego. Niemniej tym razem 33-latek nie był liderem z prawdziwego zdarzenia. Mogło też irytować machanie rękami po jednym z zagrań Karola Linettego.

Polska – Belgia (fot. PressFocus)

Świderski pozytywnym impulsem

Przemysław FRANKOWSKI (3) – Odkrycie sezonu w Ligue 1 pozostawiło po sobie dobre wrażenie po meczu z Holandią. W starciu w Warszawie nie zorganizował akcji, po której można byłoby go wyróżnić. Nie podpadł jednak żadnym błędem, więc nota wyjściowa wydaje się rozsądną weryfikacją występu piłkarza.

Karol ŚWIDERSKI (4) – Kolejny raz napastnik Charlotte FC udowodnił, że jest dzisiaj zdecydowaniem numerem dwa, jeśli chodzi o napastników w kadrze. Joker z prawdziwego zdarzenia. Świderski wszedł na boisko bez bojaźni, miał dwie sytuacje strzeleckie. Przy odrobinie szczęścia, mógł sprawić, że wynik rywalizacji odwróciłby się o 180 stopni.

Mateusz KLICH – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Kamil GROSICKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Jacek GÓRALSKI – Grał zbyt krótko, aby ocenić.

Czytaj więcej: Polska – Belgia: kolejna przykra lekcja, nieudany rewanż po laniu w Brukseli

Komentarze