Raków Częstochowa przypieczętował wicemistrzostwo Polski!

Piłkarze Raków Częstochowa
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Piłkarze Raków Częstochowa

W poniedziałkowy wieczór byliśmy świadkami ostatniego pojedynku 29. kolejki PKO Ekstraklasy. W spotkaniu zagrały Raków Częstochowa i Piast Gliwice. Medaliki szczęśliwie objęły prowadzenie jeszcze przed przerwą i utrzymały korzystny rezultat do końca 1:0 (1:0). Dzięki wygranej, zespół Marka Papszuna przypieczętował wicemistrzostwo Polski, z kolei Piastunki drżą teraz o utrzymanie czwartej pozycji w tabeli.

Słaba postawa podopiecznych Fornalika do przerwy

W pierwszej fazie rywalizacji obie drużyny skupiły się na defensywie. Natomiast już po upływie kwadransa, Raków coraz śmielej konstruował groźne sytuacje bramkowe. Zawodnicy Piasta momentami nie mieli pomysłu na grę. Dobrze zorganizowana druga linia gospodarzy wymuszała na Piastunkach wycofywanie piłki do tyłu.

W pewnym momencie Medaliki zepchnęły rywali do głębokiej defensywy. Agresywne przechwyty oraz odpowiednia dynamika rozgrywanych akcji pozwoliły gospodarzom objąć prowadzenie po 32. minutach. Wówczas Vladislavs Gutkovskis wykorzystał złe ustawienie obrońców, odebrał podanie od Ivi Lopeza, przebiegł jeszcze kilka metrów i na skraju szesnastki huknął wprost w okienko bramki Piasta.

Raków z całych sił bronił korzystnego rezultatu

Ekipa z Częstochowy po strzeleniu gola zwolniła tempo meczu. Do przerwy oglądaliśmy sporo walki w środku pola, jednak w drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie inne oblicze Piasta.

Co prawda w pierwszych momentach można było odnieść wrażenie, że niewiele się zmieniło. Dopiero po godzinie rywalizacji goście z większym impetem ruszyli do ataku. Świerczok mógł doprowadzić do remisu, ale futbolówka po jego strzale głową trafiła tylko w zewnętrza część słupka. Kilka chwil później Jodłowiec podczas zamieszania w polu karnym również uderzył w aluminium.

Z kolei do mocno dyskusyjnej sytuacji doszło w końcówce spotkania. W 76. minucie Jakub Arak początkowo skierował piłkę do siatki. Bramka nie mogła zostać uznana, ponieważ gracz Rakowa dotknął futbolówki ręką.

Ostatecznie więcej goli już nie padło, co pozwoliło Medalikom zgarnąć całą pulę, a przy okazji przypieczętować wicemistrzostwo PKO Ekstraklasy. Klub z Częstochowy na początku maja wygrał Puchar Polski i trzeba przyznać, że sezon 2020/21 w wykonaniu gospodarzy był rewelacyjny.

Komentarze