Przełamanie Lecha w Katowicach
Lech Poznań po efektownym zwycięstwie nad Rapidem Wiedeń (4:1) w inauguracyjnym meczu Ligi Konferencji, w niedzielę zmierzył się na wyjeździe z GKS-em Katowice w ramach 11. kolejki PKO BP Ekstraklasy. W zespole trenera Nielsa Frederiksena nie mógł zagrać m.in. Luis Palma, który został zawieszony na dwa mecze za brutalny z Rakowa Częstochowa.
Kolejorz chciał przerwać niekorzystną passę w lidze po dwóch kolejnych remisach. Z kolei gospodarze prowadzeni przez Rafała Góraka, walczyli o wydostanie się ze strefy spadkowej, do której wpadli kilka tygodni temu. Piłkarze GKS-u w tym sezonie wygrali dotychczas jedynie dwa mecze i oba na własnym stadionie.
Spotkanie w Katowicach przebiegało pod dyktando mistrzów Polski, którzy przez długi czas nie potrafili znaleźć drogi do bramki. Mecz został również na kilka minut przerwany z powodu zadymienia wywołanego przez kibiców. Lechici przełamali się w 45. minucie, kiedy Filip Jagiełło przeprowadził składną akcję i dograł do Bryana Fiabemy, który precyzyjnym strzałem pokonał bezradnego Rafała Strączka.
W drugiej części meczu GKS był bliski wyrównania w 58. minucie, kiedy Borja Galan uderzył w poprzeczkę. Gospodarze później regularnie atakowali bramkę Lecha, ale świetnie spisywał się Bartosz Mrozek, utrzymując prowadzenie Kolejorza. Lech dopiął swego i zgarnął komplet punktów w Katowicach. Obecnie poznaniacy zajmują ósmą lokatę i czeka ich domowe starcie z Pogonią Szczecin w 12. serii gier. W innym niedzielnym meczu Raków Częstochowa ograł Motor Lublin (2:0).
GKS Katowice – Lech Poznań 0:1 (0:1)
0:1 Bryan Fiabema 45′