Monachijski dominator. Bayern mistrzem po raz 30.

Robert Lewandowski
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Bayern Monachium potwierdził swoją dominację w niemieckiej piłce. We wtorkowy wieczór zapisał na swoim koncie ósmy z rzędu mistrzowski tytuł. Czy w kolejnych latach znajdzie się drużyna, która przerwie hegemonię ekipy z Allianz Arena? Będzie o to bardzo trudno.

Czytaj dalej…

Bayern jest pewny mistrzowskiego tytułu, mając do rozegrania jeszcze dwa spotkania. Podopieczni Hansiego Flicka tytuł zapewnili sobie dzięki skromnej wygranej 1:0 z Werderem Brema.

O ile od kilku tygodni można było być pewnym, że Bayern ponownie zakończy rywalizację na pierwszym miejscu, to w trakcie sezonu, szczególnie w pierwszej jego części, jego sytuacja nie była tak kolorowa. Wystarczy spojrzeć na tabelę po 14. kolejce. Bayern zajmował wówczas dopiero siódme (!) miejsce w tabeli, mając siedem punktów straty do prowadzącej wówczas Borussii M’Gladbach.

Marsz w górę tabeli

Nie ma wątpliwości, że kluczową decyzją w tym sezonie była ta o zmianie na stanowisku trenera. Po 10. kolejce, w której Bayern rozstał rozbity 1:5 na wyjeździe przez Eintracht Frankfurt, z posadą pożegnał się Niko Kovac. Jego miejsce na trenerskiej ławce, co dla wielu osób było ogromnym zaskoczeniem, zajął Hansi Flick. Czas pokazał, że był to strzał w dziesiątkę.

O ile w pierwszych tygodniach pracy Flicka zespół spisywał się ze zmiennym skutkiem, to w końcówce rundy jesiennej (od 15. kolejki) rozpoczął marsz w górę tabeli. Od tego momentu Bawarczycy rozegrali na ligowych boiskach 18 spotkań, odnosząc aż 17 zwycięstw i notując jeden remis. Ta niesamowita seria, która nadal jest kontynuowana, pozwoliła drużynie wrócić na pierwsze miejsce tabeli i po raz kolejny potwierdzić, że nie ma sobie równych w Niemczech. Nie jest więc także zaskoczeniem, że władze Bayernu zdecydowały się przedłużyć umowę z Hansi Flickiem.

– Gratulacje dla drużyny. To, co prezentowaliśmy w ostatnich miesiącach to pasja, mentalność, radość z gry i duch walki. Cieszę się, że w tym uczestniczę – powiedział Flick po meczu z Werderem. – To jest Bayern Monachium, cele tutaj zawsze są wysokie. Zrobiliśmy pierwszy krok. Przed sobą mamy kolejny cel – dodał.

Mistrz po raz 30

We wtorkowy wieczór piłkarze Bayernu mogli świętować nie tylko ósmy z rzędu, ale również trzydziesty mistrzowski tytuł w historii. Biorąc pod uwagę, że obecnie oglądamy rywalizację w 57. sezonie Bundesligi, wynik ten jest tylko potwierdzeniem dominacji Bayernu w niemieckiej piłce. Co więcej, nic na razie nie wskazuje na to, aby któryś z klubów był w stanie w najbliższym czasie zepchnąć Bawarczyków ze szczytu.

Ogromny wkład Lewandowskiego

Czy bez Roberta Lewandowskiego Bayern Monachium mógłby się teraz chwalić ośmioma kolejnymi tytułami? Trudno powiedzieć. Nie ma jednak wątpliwości, że wkład reprezentanta Polski w ostatnie sukcesy monachijskiego klubu jest ogromny. Dla Lewandowskiego to także ósmy w karierze tytuł mistrza Niemiec, ale dwa z nich zdobył jeszcze w barwach Borussii Dortmund.

Robert Lewandowski od momentu dołączenia do Bayernu w 2014 roku, rozegrał na boiskach Bundesligi 188 spotkań, zdobywając w nich niesamowitą liczbę 159 bramek. W tym czasie trzy razy sięgał po koronę króla strzelców, a teraz jest na najlepszej drodze do wygrania tej klasyfikacji po raz kolejny.

Dla polskiego napastnika jest to także rekordowy sezon pod względem ilości bramek zdobytych w meczach. We wtorkowym meczu z Werderem Brema Lewy zdobył bramkę nr 31, poprawiając tym samym swoje rekordowe osiągniecie z sezonów 2015/16 i 2016/17. Jest to również wyrównanie należącego do Pierre’a Emericka Aubameyanga rekordu w ilości zdobytych bramek w jednym sezonie przez zagranicznego zawodnika. Lewandowski z pewnością nie powiedział jednak ostatniego słowa i w dwóch ostatnich kolejkach będzie chciał ten bilans jeszcze poprawić.

– Jesteśmy mistrzami Niemiec. Oczywiście świętowanie bez kibiców jest inne, tego zdecydowanie brakuje. Mimo to jesteśmy bardzo zadowoleni. To nie był łatwy sezon, długo walczyliśmy o ten tytuł. Mam nadzieję, że wkrótce będziemy mogli świętować jego zdobycie z naszymi kibicami na stadionie. Pokazaliśmy, że jesteśmy najlepszą drużyną w Niemczech i teraz chcemy zagrać jeszcze lepiej w Lidze Mistrzów – powiedział Lewandowski.

Komentarze