Haller opowiada o chorobie. “To było najgorsze”

Sebastian Haller
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Sebastian Haller

W niedzielę Sebastian Haller zadebiutował w oficjalnym meczu w barwach Borussii Dortmund. Dla 28-letniego napastnika było to niezwykłe wydarzenie – wygrał walkę z rakiem i po sześciu miesiącach przerwy wrócił do gry. W rozmowie z L’Equipe opowiedział nieco więcej o tym, jak dowiedział się, że jest chory.

  • Sebastian Haller w niedzielę zadebiutował w koszulce Borussii
  • Iworyjczyk zmienił Youssufę Moukoko 62′ minucie meczu z Augsburgiem
  • W rozmowie z L’Equipe napastnik opowiedział o swojej chorobie

Początki niepokoju

Sebastian Haller zdradził, że chociaż nie czuł się dobrze, nawet nie podejrzewał, że jego stan może być aż tak poważny. – 30 lub 31 maja pojawiłem się na zgrupowaniu reprezentacji Wybrzeża Kości Słoniowej. Od wieczora, kiedy zacząłem narzekać na dyskomfort, czułem się, jakbym miała coś na żołądku, czego nie mogłem strawić. Nie było to przyjemne, ale nie był to prawdziwy ból. Trwało to trzy, cztery dni, potem przez kolejne trzy, cztery dni dopadła mnie jakaś grypa. (…) Było mi zimno nawet w kurtce puchowej, czułem się osłabiony. Wróciłem do Europy i nadal miałem wrażenie, że czegoś nie mogę strawić. Potem nadeszły wakacje i podpisałem kontrakt z Dortmundem. Poczułem ucisk pod mięśniem brzucha – ujawnił napastnik BVB.

Haller mówi, że myślał, że to przepuklina. – Rozmawiając z fizjoterapeutami i osteopatami, pomyślałem o przepuklinie. Próbowałem wszystkiego, masażu, akupunktury tego obszaru, ale uczucie nie zniknęło. Poradzili mi zrobić USG, aby wyjaśnić sytuację. Następnego ranka zrobili mi rezonans magnetyczny, aby dowiedzieć się, czy guz jest łagodny, czy złośliwy… Jednak nadal trenowałem. A potem, kiedy przyjechał urolog, kazał mi się rozebrać i po dziesięciu sekundach powiedział: „to guz”. To wszystko – dodał Haller.

Napastnik zadebiutował w Borussii. Wzruszający moment
Borussia Dortmund

Sebastian Haller w końcu doczekał się oficjalnego debiutu w barwach Borussii Dortmund. W 62. minucie meczu z Augsburgiem napastnik zmienił Youssufę Moukoko i zaliczył swój premierowy występ w koszulce BVB. Dla 28-latka był to jeden z najważniejszych momentów w życiu – Iworyjczyk stoczył skuteczną walkę z nowotworem i wrócił na boisko. Sebastian Haller wrócił na

Czytaj dalej…

“Musiałem być bezpośredni”

Jaka była jego reakcja? Hallera mówi, że najpierw o wszystkim musiał poinformować rodzinę – Musiałem ostrzec moją żonę, która była na wakacjach z dziećmi. Mówiłem jej o tym spokojnie, ale musiałem być jak najbardziej bezpośredni. Musiała zdać sobie sprawę, że wszystko się zmieni. Operacja odbyła się trzy dni później. Musieliśmy przyspieszyć, biorąc pod uwagę możliwość przerzutów. To była najbardziej niepokojąca rzecz – zdradził Iworyjczyk.

Były snajper Ajaxu opowiedział także o przebiegu leczenia. – Najgorsza jest tak naprawdę chemioterapia. Nawet jeśli czujesz się całkiem dobrze, naprawdę wyglądasz jak chory, masz zapadnięte oczy, mniej włosów, czarne usta – mówił piłkarz.

Reprezentant Wybrzeża Kości Słoniowej został zapytany o to, czy odczuwał strach. – Pomyślałem sobie: po co się bać? Jeśli coś ma się stać, to się stanie. Jeśli masz trochę kontroli, możesz mieć więcej obaw, strachu, ale… Nie miałem innego wyjścia, jak zaufać lekarzom, którzy byli dla mnie niesamowici. Musiałem być silny psychicznie, powtarzać sobie, że z takim nastawieniem pokonam to wszystko – twierdzi Sebastian Haller.

Komentarze