Tylko jednego gola obejrzeliśmy w niedzielnym meczu eliminacji Mistrzostw Świata pomiędzy zespołami Rumunii i Niemiec. Skromnie 1:0 wygrali podopieczni Joachima Loewa.
Cel minimum zrealizowany
Reprezentacja Niemiec w bardzo dobrym stylu rozpoczęła w czwartek rywalizację o awans do finałów Mistrzostw Świata, które rozegrane zostaną w 2022 roku w Katarze. Drużyna Joachia Loewa, który po Euro 2020 opuści posadę selekcjonera, pewnie 3:0 pokonała u siebie Islandię. W niedzielę nasi zachodni sąsiedzi rozegrali pierwsze spotkanie na wyjeździe, a ich rywalem była Rumunia, która w pierwszym meczu pokonała 3:2 Macedonię Północną.
Niemcy byli zdecydowanym faworytem spotkania i pierwszą sytuację do objęcia prowadzenia stworzyli sobie w dziewiątej minucie. Przed szansą stanął wówczas Kai Havertz, ale jego uderzenie wybronił Florin Nita. W odpowiedzi świetnej okazji do zdobycia gola dla reprezentacji Rumunii nie zdołał wykorzystać Valentin Mihala, który po podaniu z głębi pola wpadł z piłką w pole karne, ale mając przed sobą praktycznie tylko Manuera Neuera uderzył nad poprzeczką.
Wynik spotkania w 16. minucie otworzył Serge Gnabry, który uderzeniem z sześciu metrów wykorzystał dobre podanie Havertza wzdłuż linii bramowej. Jak się później okazało była to jedyna bramka w pierwszej połowie. Goście do przerwy spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku.
Po przerwie obraz gry nie uległ zmianie. Rumuni nie mieli pomysłu na zaskoczenie faworyzowanego rywala, natomiast Niemcy wyczekiwali na okazję do podwyższenia prowadzenia. Do sytuacji strzeleckich dochodzili Gnabry i Ilkay Guendogan, ale w obu przypadkach dobrze interweniował Nita. Druga połowa ostatecznie nie przyniosła zmiany wyniku i Niemcy musieli zadowolić się skromną wygraną 1:0.
Dzięki tej wygranej reprezentacja Niemiec z kompletem sześciu punktów na koncie prowadzili w tabeli grupy J. Podobna zdobyczą może się pochwalić reprezentacja Armenii, która po pokonaniu 1:0 Liechtensteinu w pierwszym meczu, tym razem u siebie ograła 2:0 Islandię.
Skromne zwycięstwo Niemców mimo znacznej przewagi. Loew nie zmieniał składu w porównaniu do meczu z Islandią. Gra drużyny mogła się podobać. Rudiger wyrasta na szefa obrony. Gnabry, Kimmich, Goretzka i Sane to blok Bayernu wyraźnie wzmacnia reprezentację. Havertz drugi mecz na plus.