Paul Pogba, czyli geniusz i ekscentryk w jednym

Paul Pogba
Obserwuj nas w
fot. Grzegorz Wajda Na zdjęciu: Paul Pogba

Francja w ostatnich latach miała wielu świetnych piłkarzy. Franck Ribery, Karim Benzema, czy Antoine Griezmann to z pewnością wielcy zawodnicy. Żaden z wymienionych nie przyciąga jednak takiej uwagi jak Paul Pogba, który oprócz tego, że jest piłkarzem o niezwykłych umiejętnościach, to jeszcze bardzo dba o swój wizerunek.

Czytaj dalej…

  • Paul Pogba jest jednym z wielu odrzuconych przez Manchester United. Podobny los spotkał Diego Forlana, Chicharito, Andersona, czy Giuseppe Rossiego.
  • Pandemia koronawirusa może wymusić na Manchesterze United rozstanie z mistrzem świata z 2018 roku. Faworytem do pozyskania piłkarza klub z południa Europy.
  • Pogba w najlepszym wieku dla sportowca. Euro 2020 może być turniejem Francuza, który w reprezentacji strzelił jak na razie 10 goli w 69 spotkaniach.

Czytaj również: Milik, Linetty i Lewandowski przed wielkimi transferami?

Odbicie od ściany Old Trafford

Środkowy pomocnik urodził się 15 marca 1993 roku w Lagny-sur-Marne. Miejscowość tę, wierząc informacjom Wikipedii, zamieszkuje mniej więcej 20 tysięcy mieszkańców. Pierwszym klubem zawodnika został Roissy-en-Brie, do którego Paul Pogba trafił w wieku sześciu lat, a w 2006 roku zawodnik zasilił Torcy. Tymczasem pierwszym poważnym klubem kandydata na reprezentanta Francji został Le Havre AC. Właśnie ekipa z siedzibą na Stade Oceane ukształtowała młodego piłkarza. Dodam, że polskim kibicom powinna być ona znana przede wszystkim ze względu na to, że jej barwy reprezentowali w przeszłości dwaj Polacy. Najpierw w latach 1984-1986 Henryk Miłoszewicz, a później w latach 1996-1997 Tomasz Wieszczycki.

Bramy do naprawdę wielkiego futbolu Pogba przekroczył z kolei w 2009 roku. Francuski piłkarz dołączył do młodzieżowej drużyny Manchesteru United U-18, występując wcześniej w ekipie Le Havre U-19, mimo że sam miał 16 lat. O tym, że młody zawodnik ma niezwykły talent, wiedział Pierre Mankowski, który od 2000 roku pracuje dla Francuskiej Federacji Piłkarskiej. Do 2010 roku jako asystent, z kolei od 2010 roku opiekun młodzieżowej reprezentacji Francji do lat 20. Polak z pochodzenia w jednym z wywiadów dla L’Equipe mówił, że Pogba już w czasie, gdy dopiero wchodził do świata wielkiej piłki, znał swoją wartość, będąc nierzadko bezczelnym w swoim zachowaniu do różnych osób. Kto wie, czy właśnie przez swój charakter Pogba nie został odrzucony po trzech latach przez angielski klub.

Podbijanie Półwyspu Apenińskiego

Kluczowym momentem w trakcie kariery Francuza była przeprowadzka do Juventusu FC, do którego trafił na zasadzie wolnego transferu w wieku 19 lat. W stolicy Piemontu kibice wiele sobie obiecywali po Pogbie, mając w pamięci to, że w takim samym wieku szeregi Bianconerich w przeszłości zasilił Alessandro Del Piero. Świadomie, czy nie, Pogba wysoko postawił sobie poprzeczkę, aby dorównać ikonie Starej Damy.

Właśnie w Turynie miała miejsce prawdziwa eksplozja talentu Francuza. Debiut w koszulce Juventusu zawodnik zaliczył w boju z Chievo Werona pod skrzydłami Massimo Carrery, który na ławce trenerskiej zastępował zdyskwalifikowanego na 10 miesięcy w tym czasie Antonio Conte. Przypomnijmy, że były selekcjoner reprezentacji Włoch poniósł tę karę w związku z tym, że nie poinformował organów ścigania o korupcji piłkarzy Sieny.

Pogba zagrał wówczas jako jeden z defensywnych pomocników, mając u swojego boku między innymi takich piłkarzy jak Claudio Marchisio, czy Emanuele Giacherini. Atak Juventusu tworzyli wówczas Mirko Vucinic i Fabio Quagliarella. Stara Dama wygrała 2:0, a oba gole strzelił napastnik broniący dzisiaj barw UC Sampdorii.

“Pogboom” przebudzenie

Swoje pierwsze trafienie na włoskich stadionach francuski zawodnik zanotował w konfrontacji przeciwko SSC Napoli dokładnie 20 października 2012 roku, popisując się genialnym uderzeniem z powietrza sprzed pola karnego. Ekipa z Kampanii zresztą jeszcze nie raz została skarcona przez Pogbę, który upodobał sobie tę ekipę w zdobywaniu bramek, aplikując jej w trakcie swojego pobytu we Włoszech trzy gole.

Muszę jednak odnotować, że nie tylko z powodu swojej świetnej gry “Pogboom” podbił serca fanów Starej Damy. W kraju, gdzie piłka nożna jest traktowana jak religia, Francuz stał się wizerunkową ikoną Juve, wyróżniając się swoimi fryzurami. Oryginalne wzory na głowie zachwycały niemalże całe Włochy. Piłkarz w czasach występów w Serie A imponował też oryginalnymi “cieszynkami” po zdobytych bramkach. Jedni Pogbę uwielbiali, inni nienawidzili. Dla nikogo jednak ten zawodnik nie był obojętny. Każdy miał jakieś zdanie o piłkarzu, który był postacią wyrazistą.

W świecie sportu w XXI wieku, aby osiągnąć spektakularny sukces, nie wystarczy być wybitnym w danej dziedzinie. Można pracować na 200 procent, a i tak dla większości być postacią anonimową, jeśli człowiek nie otworzy się na ludzi. W moim odczuciu trzeba być otwartym na otaczającą nas rzeczywistość, nie być zamkniętym całymi dniami w czterech ścianach. Ostatnio miałem okazję śledzić program na “Kanale Sportowym” z udziałem dwóch polskich pięściarzy w osobach Roberta Parzęczewskiego i Kamila Łaszczyka, którzy z uporem maniaka starali się przekonać widzów, że ich zadaniem są tylko treningi, a o ich popularność musi zadbać promotor. Większej bzdury dawno nie słyszałem. Najlepszym przykładem na to, że wymieniona dwójka jest w błędzie, może być właśnie Paul Pogba. Francuz to zawodnik o niezwykłym talencie, a na dodatek kultywujący swoją osobowość, nie tylko na portalach społecznościowych.

W koszulce Biało-czarnych zawodnik wystąpił łącznie w 178 spotkaniach, notując w nich 34 trafienia. Pogba w latach 2012-2016 sięgał z Juve cztery razy po mistrzostwo Serie A, dwa razy wygrywał Superpuchar Włoch. Właśnie we włoskiej ekipie zawodnik stał się jednym z najlepszych pomocników na świecie, co skutkowało tym, że za 105 milionów euro dołączył do Manchesteru United.

PogBack

W szeregach Czerwonych Diabłów wielu zawodników miało kłopoty, aby sprostać oczekiwaniom. Diego Forlan, Anderson, Giuseppe Rossi, czy Chicharito, to tylko niektórzy zawodnicy, którzy w ekipie z Old Trafford byli jednymi z wielu, a w innych klubach stawali się pierwszoplanowymi postaciami. Dość powiedzieć, że Urugwajczyk Forlan był przecież jednym z najskuteczniejszych napastników mundialu w RPA. Niestety dla fanów Man Utd tylko przebłyski swojego talentu ujawnia po powrocie do Anglii reprezentant Francji.

Co z tego, że Pogba zdobył bramkę w starciu z Chorwacją w finale mistrzostw świata, skoro kibice Czerwonych Diabłów najbardziej mogą pamiętać 27-latka z nieudanej próby główki, pudła z rzutu wolnego, niecelnych podań, czy kompletnie nieudanego strzału z przewrotki. Może się to wydać dziwne, ale w swojej drugiej przygodzie z Manchesterem United reprezentant Francji przypomina trochę gwiazdy NBA z filmu “Kosmiczny mecz”, które na rzecz kosmitów straciły swoje umiejętności. Pół żartem, pół serio podobnie ma się sprawa z Pogbą, który w Premier League rzadko przypomina piłkarza, który błyszczał w Italii. Nie dziwią mnie zatem rewelacje prasowe związane z jego rychłym transferem, który być może będzie miał miejsce latem tego roku. Jeśli prawdą są doniesienia, że Francuz jest zdeterminowany do tego, aby zmienić klub, nie zaskoczy mnie to, że naprawdę skorzysta z prawa Webstera, wypowiadając jednostronnie swój kontrakt z Man Utd.

Angielski klub przy wspominanym wyżej obrocie wydarzeń, wierząc mediom z Wysp Brytyjskich, będzie mógł się domagać odszkodowania od przyszłego pracodawcy zawodnika w postaci mniej więcej 60 milionów euro, a ponadto będzie mógł usunąć z listy płac piłkarza, który rocznie inkasuje ponad 17 milionów euro (prawie 15 milionów funtów). Aby zwizualizować w jakimś stopniu moc tych apanaży, pozwolę sobie wspomnieć, że Pogba ma w swoim garażu masę świetnych samochodów jak: Rolls Royce, Mercedes Benz GLS, Ferrari 812 Superfast, czy Maserati.

Dla potencjalnego kupca transfer w takich okolicznościach zawodnika byłby jak świąteczna promocja na telewizor w elektromarkecie, a i sam zawodnik mógłby zrzucić z siebie kajdany, które ciążą mu w ponurej Anglii, gdzie piłkarzowi nie żyje się chyba dobrze, mając na uwadze to, że ostatnio zdecydował się na zakup ekskluzywnego apartamentu na Florydzie w sąsiedztwie Davida Beckham. Pogba zresztą każdą wolną chwilę stara się wykorzystać na wyjazd za ocean.

Quo vadis, Pogba?

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej niejednokrotnie mówił, że aktualnie klubami, mającymi najlepszą sytuację finansową są Bayern Monachium i Juventus. O ile klub z Bawarii nie rozważa pozyskania Pogby, to turyńczycy już tak. Chociaż środki masowego przekazu spekulowały też, że zainteresowanie Francuzem wyraża Real Madryt, to w moim odczuciu to tylko pobożne życzenia hiszpańskich gazet. Z kolei w kontekście Juventusu jest coś na rzeczy, bo niejednokrotnie już ten temat miał poruszać dyrektor sportowy Juventusu Fabio Paratici, kontaktując się w tej kwestii z menedżerem piłkarza Mino Raiolą.

Dla samego zawodnika powrót do Włoch byłby chyba idealnym rozwiązaniem. Szczególnie gdyby Stara Dama po raz kolejny nie była w stanie wygrać Ligi Mistrzów. Zawodnik taki jak Pogba, będący głodnym sukcesów i Juventus zafiksowany na triumf w elitarnych rozgrywkach, to mogłaby być mieszanka wybuchowa, która w połączeniu z takimi osobistościami jak Cristiano Ronaldo, czy Paulo Dybala, być może stałaby się maszyną do wygrywania jeszcze większą, niż ta, która była dziełem Massimiliano Allegriego.

Komentarze