PSG celowało latem w wychowanka Man Utd

Marcus Rashford
Obserwuj nas w
fot. PressFocus Na zdjęciu: Marcus Rashford

Paris Saint-Germain tego lata dokonało wielu transferów z myślą o przyszłości. Okazuje się, że w gabinetach władz przewijała się także kandydatura Marcusa Rashforda, jako wymarzonego wzmocnienia ofensywy.

  • Paris Saint-Germain chciało wzmocnić ofensywę jakościowym zawodnikiem
  • Wśród kandydatów przewijało się nazwisko Marcusa Rashforda, który nie miał pewnej sytuacji w zespole
  • Oferta za napastnika Manchesteru United finalnie nie została złożona

PSG myślało nad gwiazdą “Czerwonych Diabłów”

Paris Saint-Germain bardzo aktywnie działało tego lata na rynku transferowym. Tym razem taktyka była jednak zgoła odmienna, bowiem władze skupiły się na transferach przyszłościowych. Do zespołu trafili między innymi Renato Sanches, Vitinha, Nordi Mukiele, Fabian Ruiz czy Carlos Soler. Rozważano również jedno jakościowe wzmocnienie ofensywy w postaci uznanego w Europie nazwiska.

Fabrizio Romano poinformował, że mistrzowie Francji przez całe okienko transferowe wykazywali poważne zainteresowanie Marcusem Rashfordem. Jego kandydatura była brana pod uwagę przede wszystkim z powodu kontraktu, który obowiązuje jedynie do 30 czerwca 2023 roku. “Czerwone Diabły” posiadają możliwość przedłużenia go o 12 kolejnych miesięcy, jednak w dalszym ciągu nie stoją w korzystnej pozycji na wypadek negocjacji transferowych.

Finalnie paryżanie nie złożyli oferty kupna. Rashford pozostał na Old Trafford, a obecny sezon układa się dla niego zdecydowanie lepiej, niż poprzedni. Po problemach sprzed kilku miesięcy nie ma już śladu, bowiem reprezentantowi Anglii udało się wywalczyć miejsce w wyjściowej jedenastce. W sześciu meczach obecnego sezonu Premier League strzelił trzy gole i zaliczył dwie asysty. 24-latek okazał się bohaterem prestiżowej rywalizacji z Arsenalem, w trakcie której miał udział przy wszystkich trzech bramkach dla Manchesteru United.

Zobacz również: Guardiola zapewnia: polegając tylko na Haalandzie nie wygramy Ligi Mistrzów

Komentarze