Borussia Dortmund rozbije bank dla nowego napastnika

Sebastian Haller (z prawej)
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Sebastian Haller (z prawej)

Borussia Dortmund kontynuuje transferową ofensywę. Do drużyny Edina Terzicia tym razem trafi Sebastian Haller, który będzie miał gwiazdorski kontrakt.

  • Sebastian Haller opuści wkrótce Ajax
  • Iworyjczyk przeniesie się do Niemiec
  • 28-latka kupi Borussia Dortmund

Duże wzmocnienie BVB

Borussia Dortmund w sezonie 2022/2023 będzie bardzo mocna. BVB ze znaczących piłkarzy opuścił dotychczas tylko Erling Haaland. Klub zarobił na nim 60 milionów euro, ale wydał już prawie całą kwotę, chociaż następca Norwega nie został jeszcze zakontraktowany. To się wkrótce zmieni. Do drużyny Edina Terzicia dołączy Sebastian Haller, który aktualnie reprezentuje Ajax.

Iworyjski napastnik ma za sobą rewelacyjny sezon. 28-latek grał tak dobrze, że świadomi jego osiągnięć strzeleckich są nawet kibice, którzy nie śledzą holenderskiego futbolu. Haller tylko na krajowym podwórku strzelił 23 gole. W Lidze Mistrzów dołożył zaś 11 trafień. We wszystkich rozgrywkach zaliczył też 9 asyst.

Obok statystyk Hallera obojętnie nie mogła przejść potrzebująca napastnika Borussia. Dortmundczycy interesowali się nim od dłuższego czasu. Klub prowadził niełatwe negocjacje z Ajaxem. Amsterdam opuścili już bowiem: Andre Onana, Ryan Gravenberch oraz Noussair Mazraoui. Holenderski klub chciał uzyskać jak najwięcej ze sprzedaży 28-latka. Ajax może być zadowolony z warunków.

Haller do BVB trafi za 31 milionów euro. Łącznie z bonusami kwota transferu może zaś osiągnąć 35 mln euro. Iworyjczyk jest teraz w drodze z Wybrzeża Kości Słoniowej do Niemiec, aby przejść testy medyczne. Po nich podpisze czteroletni kontrakt. 28-latek będzie miał drugą najwyższą umowę w klubie. Za każdy rok gry w Dortmundzie Haller dostanie aż 11 milionów euro. Więcej inkasuje tylko kapitan i lider drużyny Marco Reus. Z nowym napastnikiem BVB ma skutecznie zawalczyć o mistrzostwo Niemiec. Do zespołu dołączyli już wcześniej: Niklas Suele, Karim Adeyemi, czy Nico Schlotterbeck.

Czytaj także: Niesamowity skok wycen: wartości gwiazd poszybowały w górę

Komentarze