LM: Belgowie napędzili stracha Lazio

Ciro Immobile
Obserwuj nas w
PressFocus Na zdjęciu: Ciro Immobile

Nie zabrakło emocji we wtorkowym meczu 6. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów, w którym Lazio na Stadio Olimpico zremisowało 2:2 z Club Burgge. Taki wynik w pełni satysfakcjonował tylko podopiecznych Simone Inzaghiego, którzy ostatecznie zakończyli rywalizację na drugim miejscu w grupie F i awansowali do fazy pucharowej.

Faworyzowane Lazio na prowadzenie wyszło w 12. minucie. Na uderzenie z lewej strony pola karnego zdecydował się Luis Alberto. Ze strzałem tym zdołał jeszcze sobie poradzić bramkarz belgijskiego zespołu, ale przy dobitce Joaquina Correi był już bezradny. Na odpowiedź gości z Brugii nie trzeba było jednak długo czekać. W bardzo podobnej sytuacji, trzy minuty później do wyrównania doprowadził Ruud Vormer, który trafił do siatki dobijając obroniony przez Jose Reinę strzał Noe Langa.

W 26. minucie Lazio wywalczyło rzut karny, po tym jak faulowany w “szesnastce” przez Clintona Matę był Ciro Immobile. Jedenastkę pewnym uderzeniem wykorzystał sam poszkodowany. Niespełna kwadrans później goście doznali poważnego osłabienia, bowiem za brzydki faul czerwoną kartką ukarany został Eduard Sobol. W tym momencie wydawało się, że Lazio znajduje się w komfortowej sytuacji.

Po przerwie gospodarze mogli podwyższyć na 3:1, ale dobrych okazji nie zdołali wykorzystać Joaquin Correa i Adam Marusic. Tymczasem Belgowie, choć grali w osłabieniu, wcale nie zamierzali rezygnować z walki. W 76. minucie udało im się doprowadzić do wyrównania. Po dośrodkowaniu Ruuda Vormera z prawej strony boiska celnym uderzeniem głową popisał się Hans Vanaken.

W doliczonym czasie piłkarze Club Brugge byli bardzo blisko zdobycia trzeciego gola i wywalczenia awansu. Drużynie Lazio dopisało jednak szczęście, bowiem po potężnym strzale Charlesa De Ketelaere futbolówka trafiła w poprzeczkę. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2 i po końcowym gwizdku sędziego z awansu mogli cieszyć się gospodarze.

Komentarze