Hapoel – Śląsk: koniec marzeń Wojskowych o grze w europejskich pucharach

Erik Exposito
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Erik Exposito

Nie był to przyjemny wieczór dla piłkarzy Śląska Wrocław. Podopieczni Jacka Magiery nie utrzymali korzystnego rezultatu i w rewanżu ulegli Hapoel Beer Szewa aż 0:4 (0:2). Tak wysoka porażka oznacza koniec marzeń o dalszej grze w europejskich pucharach.

Druzgocące błędy podcięły skrzydła Wojskowym

Koszmarnie rozpoczął się rewanż w Izraelu. Śląsk przyjechał z jednobramkową zaliczką. Zaledwie po dwóch minutach nic z tej przewagi nie zostało.

Wówczas Lewkot popełnił błąd zgrywając piłkę głową do bramkarza. Ansah był czujny i w sprytny sposób uprzedził Putnockiego, dzięki czemu oddał strzał do pustej bramki. Co więcej, 300 sekund później gospodarze objęli już prowadzenie w dwumeczu. Tym razem złe krycie defensorów Śląska wykorzystał Safuri, który bez większego namysłu perfekcyjnie wykończył dośrodkowanie z boku boiska.

W grze zawodników Jacka Magiery mogliśmy zauważyć sporo nerwowości. Plan taktyczny nie mógł zostać w pełni zrealizowany przy dwóch trafieniach przeciwnika w tak krótkim odstępie czasu.

Wojskowi próbowali z całych sił strzelić chociaż bramkę przed przerwą. Jednak rywal był znakomicie przygotowany, przez co do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Chwila dobrej gry Śląska i znów stracony gol

Magiera wraz z początkiem drugiej odsłony wpuścił na murawę Praszelika. Kilka chwil później mógł on strzelić kontaktową bramkę, ale znakomita interwencja Harusha na to nie pozwoliła.

Hapoel zaraz po tym uderzeniu wyprowadził zabójczy kontratak. Ansah ponownie skorzystał na złym ustawieniu defensywy Wojskowych i pewnym strzałem z bliskiej odległości nie dał większych szans Putnockiemu.

Od tego momentu Hapoel oddał inicjatywę ekipie z Polski. Tymczasem w akacjach Śląska brakowało odpowiedniej dynamiki, co nie mogło zaskoczyć gospodarzy.

Ostateczny rezultat w tym spotkaniu ustalił Shviro w 82. minucie. Acolatse ujrzał lepiej ustawionego kolegę, uruchomił go prostopadłym zagraniem, przez co młody napastnik dostawił tylko nogę i było już po zawodach.

Śląsk po całkiem dobrych spotkaniach w poprzednich rundach, teraz uznał wyższość rywali i zakończył przygodę w Europie.

Komentarze