Bohater Legii zabrał głos. “Nikt z nas nie bał się Leicester”

Mahir Emreli
Obserwuj nas w
Pressfocus Na zdjęciu: Mahir Emreli

Mahir Emreli przybył do Legii Warszawa za darmo dwa miesiące temu. Azer z meczu na mecz nabiera coraz większej pewności siebie, co mogliśmy zobaczyć w meczu przeciwko Leciester (1:0). Napastnik zdobył gola, który zapewnił Wojskowych cenny komplet punktów w Lidze Europy. Natomiast w piątek udzielił krótkiego wywiadu klubowym mediom, gdzie zdradził jak to wszystko wyglądało z jego perspektywy.

  • Mahir Emerli zapewnił Legionistom komplet punktów w meczu z Leicester
  • Piłkarz w rozmowie z klubowymi mediami opowiedział o czwartkowym wieczorze
  • Po dwóch kolejkach Ligi Europy, Legia ma sześć punktów i za dwa tygodnie zagra z Napoli

Mahir Emerli bohaterem Warszawy

Mało kto spodziewał się takiego widowiska na Łazienkowskiej. Legia objęła prowadzenie w starciu z Leicester za sprawą Mahira Emerliego. Nowy nabytek Wojskowych ma przed sobą przynajmniej dekadę gry na najwyższym poziome. Być może to właśnie w Warszawie otworzy sobie furtkę do wielkiego transferu.

Dla 24-latka było to już 10 trafienie w tym sezonie. Czesław Michniewicz nie raz zaznaczał, że Emerli jest odpowiednim piłkarzem dla klubu. Co więcej wypchnął z wyjściowego składu Thomasa Pekharta, który w zeszłym sezonie był przecież królem strzelców PKO Ekstraklasy.

Tymczasem kilkanaście godzin po arcyważnym triumfie, piłkarz w rozmowie z mediami Legii opowiedział jak to wszystko wyglądało z perspektywy murawy.

Nikt z nas nie bał się Leicester. Oczywiście szanujemy ich, to wielki zespół, ale dzisiaj w piłce wszystko jest możliwe. Każdy myślał tylko o jednym. Walczyliśmy o to od czterech lat i w końcu jesteśmy tutaj. Gdy każdy się cieszy grą w piłkę, to wszystko jest dobrze – rozpoczął.

O takim wieczorze marzyłem w dzieciństwie. Tak jak mówiłem przed meczem – każdy piłkarz powinien cieszyć się takim spotkaniem. To tylko dziewięćdziesiąt minut, ale długo zostanie w naszej pamięci. Cieszę się, że wygraliśmy. Zespół zagrał dobrze i walczyliśmy do końca – dodał.

Zobaczyłem bramkę i oddałem strzał. Każdy napastnik powinien tak robić. Uwierzcie mi, nie ważne kto dzisiaj strzelił gola. Oczywiście jako napastnik jestem szczęśliwy, że to ja go strzeliłem, ale najważniejsze, że mamy trzy punkty. Dziś wszyscy możemy się cieszyć. Teraz wszyscy uwierzą, że w piłce wszystko jest możliwe – zakończył Emerli.

Legia po dwóch kolejkach ma sześć punktów i jest niespodziewanym liderem grupy. Za dwa tygodnie stołeczna drużyna wybierze się w podróż do Włoch, gdzie stanie do walki z podirytowanymi piłkarzami Napoli, którzy dotychczas zdobyli tylko punkt.

Przeczytaj również: Liga Europy – tabela grupy C. Legia liderem

Komentarze