Hoffenheim dosyć niespodziewanie przegrało z Molde 0:2 (0:1) w rewanżowym meczu 1/16 finału Ligi Europy. Niemiecki zespół był typowany na faworyta, a remis w pierwszym spotkaniu 3:3, był przez wielu uznawany za wypadek przy pracy. Norweska drużyna popisała się bardzo dobrą skutecznością i awansowała do kolejnej fazy rozgrywek.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania była drużyna Hoffenheim. Wiele osób spodziewało się wielobramkowego pojedynku, z którego zwycięsko wyszliby piłkarze z Niemiec. Kontrolowali oni przebieg pierwszej połowy, ale w 20. minucie dali się skontrować. Wtedy to Magnus Wolff Eikrem zagrał piłkę do ustawionego na skrzydle Erika Ullanda-Andersena. Norweg zbiegł z futbolówką do środka i uderzeniem sprzed pola karnego w stronę dalszego słupka pokonał Baumanna, który mógł w tej sytuacji zachować się zdecydowanie lepiej.
Rozdrażnieni zawodnicy Hoffenheim próbowali jeszcze w pierwszej połowie odpowiedzieć na to trafienie. Dobrą okazję miał w 29. minucie Munas Dabbur. Strzał głową Izraelczyka został jednak wybroniony przez Andreasa Linde. Do przerwy goście sensacyjnie prowadzili 0:1.
W drugiej połowie przebieg meczu się nie zmienił. Piłkarze Hoffenheim w dalszym ciągu próbowali doprowadzić do wyrównania, ale zawodziła skuteczność Wieśniaków. W dobrej dyspozycji był Linde, dlatego gospodarzom było jeszcze trudniej przebić się przez defensywę rywala.
Dwie bardzo dobre okazje na pokonanie szwedzkiego golkipera miał po przerwie Dabbur. Bramkarz Molde za każdym razem wychodził jednak obronną ręką i nie pozwolił sobie na utratę gola. Trener gospodarzy wpuścił na boisko niezawodnego Kramaricia, ale i on nie zrobił wrażenia na golkiperze gości.
Niewykorzystane akcje zemściły się w 95. minucie. Bardzo dobrą kontrę po raz drugi w tym meczu wyprowadzili zawodnicy Molde. Martin Ellingsen zagrał do Ullanda-Andersena. Norweg w sytuacji sam na sam minął bramkarza i wpakował piłkę do pustej bramki, ustalając wynik meczu na 0:2 i zapewniając tym samym swojej drużynie awans do 1/8 finału Ligi Europy.
Komentarze