Flick kontra reprezentacja. Tematem Yamal
Lamine Yamal stał się kością niezgody w przepychankach na linii Barcelona – reprezentacja Hiszpanii. Hansi Flick uważa, że napastnik otrzymuje powołania nawet wtedy, gdy nie jest w pełni sił. Poza tym zarzuca selekcjonerowi, że ten nadmiernie eksploatuje gwiazdę Dumy Katalonii. 18-latek po niedzielnym meczu z Sevillą ruszy na zgrupowanie.
Natomiast Luis de la Fuente jest przeciwnego zdania. Trener kadry oczywiście odrzuca doniesienia o istnieniu sporu ze szkoleniowcem Barcy. Przed zbliżającym się zgrupowaniem selekcjoner postanowił odpowiedzieć na rozterki swojego kolegi po fachu:
– Nie ma żadnego konfliktu z Hansim Flickiem – stwierdził Luis de la Fuente. – Był selekcjonerem reprezentacji narodowej i wie, jak zachowują się trenerzy. Myślałem, że to rozumie. Byłem zaskoczony, że były trener reprezentacji narodowej może tak myśleć. Nic więcej – dodał opiekun hiszpańskiej kadry narodowej. – Ryzyko, które podejmujemy, jest zerowe. To normalne dla piłkarza lub sportowca. Każdy, kto tu przychodzi, jest zdrowy. A jeśli gra, to dlatego, że jest w formie. Jeśli ktoś opuszcza zgrupowanie, to dlatego, że uważamy, że nie może grać – kontynuował selekcjoner.
– Jeśli zawodnik gra w swoim klubie, przychodzi tu i też gra. To są całkowicie normalne sytuacje. Rozmowy z Lamine’em nie są dla mnie niczym niezwykłym. Otrzymujemy raporty. Rozmawiamy. Oceniamy wszystko. W przypadku Lamine’a zobaczymy, jak się sprawdzi. Zobaczymy, jak sobie poradzi w Sewilli. Następnie ocenimy, czy powinien zostać w klubie czy ruszyć na zgrupowanie – zakończył de la Fuente.